Łzy - wiersz

Autor: emilo1
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

Szwendać się od ściany do ściany
Włączać co chwilę telewizor
A brzmi nuta z tego radia co gra
W oddali i zagłusza inne elektroniki
Melodia snu melodia głodu
Tęsknoty i ciszy i drapania w głębi
Tak mocno i nie czuć się chce

Spuszczona głowa padnięte oczy
Usta wbite w dół jak łuk
Tam się tli ciągle ten żar
Tam są wspomnienia i smak
Brak słów bo cóż wszędzie pusto
Brak sił bo cóż po co i dla kogo

Biegnie ten czas ucieka czas
Mija znów dzień i wieczór bez świec
Płynie ten świat kolorów brak
Czekam ten wschód i tu
Cisza kolejnych chwil
Zamyka się ten promień gdzieś w nic

W kącie kurzą się struny
Nie brzmi już ta gitara
Tylko okno gdzie coraz ciemniej jest
Zacierają się te widoki
Zieleń składa się w ciemny obłok
Jak mgła prześwituje tylko puch

Jeszcze niedawno tyle było wspólnych chwil
Jeszcze wczoraj widziałem Cię tam
Gdzie tylko spojrzałem gdzie odwróciłem myśli
Przed chwilą były te kwiaty
A tydzień temu przyjechałem
I czas zatrzymał się aż do dziś

To wszystko co mam i co nie mam teraz
To mój hotel gdzie zawsze chcę być
W uścisku twym w obłoku serc
Tam ciągle płyną te łzy
A teraz biel na rzęsach
I brak tego wiatru we włosach

Niech cofnie się czas lub zstąpi mi znów
Niech powie ten szloch kim jestem kim
Niech wskaże mi drogę ten blask
Który uparcie wita co dzień jak kat
Pokaże co mam i upuści topór
Tak nie tak to nie te chwilę nie chcę ich

Dawno odleciały wszystkie te momenty
Zabrane za karę albo za nic
Jak w kabarecie życia zakręty
Jak na odstrzale bycia wstręty
Dla ćwiczących zazdrośników
Niech skończy się wreszcie otchłań

Czy ktoś to widzi czy wie co mi jest
Czy ktoś to czuje czy wie kiedy źle
Zapytam w dal jakby z góry pod niebem
Echo niech ten smutek poniesie
Naiwnie poczekam znów na tą odpowiedź
Naiwnie zaraz pójdę spać wśród tych pragnień

Gdzie ta droga teraz jest gdzie prowadzi mnie
Ten czas i zawiezie w kolejny las
Gdzie te wszystkie garści tchu oddechu
Dreszczów tysiące drgań kiedy bije
Serce i chce się znowu żyć być
Na drodze do szczęścia po drodze brak

Krążą gdzieś w głowie pytania wyrazów szał
Może tu blisko jest to oczy zalał deszcz
Może już oślepiony wspomnieniami gdzieś
Jak gapa nie widzę bliskiego i bliskich
Kolejnych szelestów traw i liści grających
Następny los ten który dawno czyha jak z wędki

Niech wydrapie mnie z tego obrazu
Niech wskaże gdzie podążać mam
Lub zostać tu gdzie jest to czego chcę
Niech naiwnemu powie że tylko na chwilę
Nie widzę że obok stoi bezpiecznie
To co chcę to czego w życiu mi brak

Zbyt długo zbyt mocno zbyt często
Mówiłem o tej miłości i po co mi te słowa
Gdy odbijają się teraz od tych białych ścian
Do stracenia tyle miałem i tyle samo
Utraciłem jak dziecko co gubi małe zabawki
Połknąłem i zostało niezapomniane a teraz boli

Zostały wspomnienia została nadzieja chwilami
Że coś znów się dzieje i jest tak bardzo blisko
Że w końcu wyciągnę ręce i zobaczę to
A może czasami w tej wyobraźni widzę tylko
Nie wierzę że znów mogłoby się zdarzyć tak
Pięknie i ułożyłby się nowy tor do tego szczęścia

Więc teraz tylko czekam
Co dalej będzie i spojrzę
Z rana codziennie cierpliwie
Łykając kilometry dzielące
Obydwa te serca i może w końcu
Tajemnicza siła co zawsze łączy
Przytuli je do siebie na zawsze...

Inne wiersze tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
emilo1
Użytkownik - emilo1

O sobie samym: Piszę, może ktoś czyta, może zrozumie. Będę pisał nawet jeśli powiedzą, że nie umiem.
Ostatnio widziany: 2022-06-08 05:55:18