Na przekór - wiersz

Autor: martahilska
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

Zakochał się w Malwinie
Niezwykłej dziewczynie
Jego wesołe pogwizdywanie
Uśmiechy od ucha do ucha
Irytowały sąsiadkę
Pewnego dnia powiedziała:
Gdzie ty masz oczy chłopcze złoty
Przecież ona jest brzydka i zła
Wykpi twoją dobroć i wrażliwość
Nakarmi stekiem kłamstw
Rzuci pod nogi grudy obłudy
Poda sok z kiści zawiści
I wciągnie w swój ponury świat
Drogi chłopcze ona cię zniszczy.
     Gdyby w to uwierzył nie miałby żony
     Najlepszej, najpiękniejszej pod słońcem
     A co na to sąsiadka - wróżka?
     Nie wiadomo - wyjechała do Pułtuska.

Inne wiersze tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
martahilska
Użytkownik - martahilska

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-05-06 14:19:32