Pada³o. Si±pi³o, la³o, chwilami zacina³o, kapa³o, m¿y³o, kropi³o i znów kapa³o, ale g³ównie pada³o.
- A jak ta kl±twa wygl±da³a? - Widzia³e¶ kiedy opêtany makaron? - Nie s±dzê, makaron? - Powaga. Co najmniej czterojajeczny, z bonusem do rzutu na agresjê.
Byæ mo¿e ka¿dy ma swoje prywatne niebo. Albo piek³o – to zale¿y tylko od nas.
- Jak siê czujesz? - Tak jak wygl±dam - burkn±³ nieuprzejmie. - W takim razie zmar³e¶ wczoraj - powiedzia³am, nim zd±¿y³am siê ugry¼æ w jêzyk. Istotnie, wygl±da³ fatalnie. Gorzej ni¿ Sawyer po tygodniu w klatce Innych.
Parapet zas³any by³ od³amkami szk³a, na bia³ej farbie jaskrawo odcina³y siê czerwone smugi i ciapki. Podobne ciapki ci±gnê³y siê sznureczkiem po pod³odze a¿ do moich bosych stóp. Tkniêta intuicj±, unios³am do ¶wiat³a praw± rêkê, nadal ¶ciskaj±c± t³uczek bojowy, i powiedzia³am z uczuciem:– O kurwa maæ…
- Co ty wyprawiasz?! Chcesz, ¿eby zacz±³ nas swataæ?! - Broñ mnie, Panie Bo¿e! Ja jestem cz³ek spokojny i nie lubiê sportów ekstremalnych.
- Mogê ci przeszkodziæ? - Nie mo¿esz, ale jeste¶ córk± swojej matki i wnuczk± swojej babki, wiêc przeszkodzisz i tak, no to co ja ci bêdê zabrania³.
- O, obudzi³am?- Sk±d¿e. Co ja bym móg³ robiæ... o drugiej w nocy? Przecie¿ nie spaæ.
Normalna kobieta boi siê myszy, paj±ków i zmarszczek. Normalne kobiety boj± siê te¿ duchów. Nigdy nie twierdzi³am, ¿e jestem normalna.
Wsta³am i zaczê³am spacerowaæ po kuchni. Zawsze mi siê lepiej my¶la³o w ruchu. Ojciec nazywa³ to dywagacjami perypatetycznymi.
Mój ciêty dowcip pod rêkê z wysokim IQ zrobi³y sobie wolne, mózg zastrajkowa³.
Pada³o. Si±pi³o, la³o, chwilami zacina³o, kapa³o, m¿y³o, kropi³o i znów kapa³o, ale g³ównie pada³o.
Ksi±¿ka: Wied¼ma.com.pl
Tagi: deszcz