Teraz tak tego nie widzisz, ale niepowodzenie to w艂a艣nie znak tego, 偶e zrobi艂a艣 kolejny krok naprz贸d. Bo spr贸bowa艂a艣, czyli podj臋艂a艣 ryzyko, kt贸re czego艣 ci臋 nauczy艂o.
W lesie zawsze czu艂am si臋 bezpieczna. Bez wzgl臋du na por臋 dnia czy pogod臋 przyroda od zawsze wype艂nia艂a mnie naturalna si艂膮, nawet, a mo偶e zw艂aszcza, w tych najpodlejszych sytuacjach. To tam ucieka艂am, to tam szuka艂am wspomnie艅...
Niewiele matek jest tak bardzo toksycznych jak moja.
Cholerne prawo natury. Zjadasz albo jeste艣 zjadany. Takie same zasady obowi膮zuj膮 w 艣wiecie ludzi, takie same w g艂臋bi otaczaj膮cego nas lasu.
Ten, kt贸ry krzywdzi i zsy艂a m臋ki na innych, to zawsze jest cz艂owiek. Nikt inny. Za z艂o nigdy nie odpowiada przyroda, ona tylko przyjmuje to, czym cz艂owiek j膮 karmi.
Maniakalny zbieracz ksi膮偶ek, g艂贸wnie o lesie, podr贸偶ach i numizmatyce - tak mo偶na by nazwa膰 mojego ojca.
Podobno najlepiej czujemy si臋 tam, gdzie s膮 nasze korzenie, a najcenniejsze jest to, co zosta艂o po bliskich.
Na jej twarzy maluje si臋 co艣 w rodzaju zachwytu i przera偶enia jednocze艣nie. We mnie wi臋cej jest tej drugiej emocji. L臋k przed nieznanym dos艂ownie wype艂nia mnie ca艂膮.
Duchny Las, a w zasadzie Mursz, w kt贸rym stoi le艣nicz贸wka, to miejsce skrajnie inne, zawsze by艂o mi obce, a w pewien spos贸b, za spraw膮 jego historii, nawet przera偶aj膮ce.
Teraz tak tego nie widzisz, ale niepowodzenie to w艂a艣nie znak tego, 偶e zrobi艂a艣 kolejny krok naprz贸d. Bo spr贸bowa艂a艣, czyli podj臋艂a艣 ryzyko, kt贸re czego艣 ci臋 nauczy艂o.
Ksi膮偶ka: Mursz