Mówi się, że miłość i finanse nie powinny iść ze sobą w parze, ale ja, córka ledwo wiążącej koniec z końcem samotnej i ostro popijającej matki, potencjalnemu kandydatowi na faceta zawsze najpierw zaglądałam do portfela, a dopiero później w spodnie.
Chciałam śmierci mojego kata i ją dostałam. Teraz muszę zapłacić za to, że odebrałam komuś życie, nawet jeśli ten ktoś był zwykłym ścierwem.
Faceci tacy jak on początkowo każdy cios lub siniak nagradzają pocałunkami, zainteresowaniem czy błyskotkami. A kobiety takie jak Zuzanna długo im na to pozwalają... Zbyt długo...
Ludzie coraz rzadziej dostrzegają coś poza wyświetlaczami własnych komórek.
Jak to możliwe, że my, kobiety, pozwalamy się tak traktować?
– Zrobiliśmy coś złego – mamroczę, dzwoniąc z zimna i szoku. – Zrobiliśmy coś złego, Adam – powtarzam, a on długo mnie do siebie tuli i głaszcze po głowie.
Mówi się, że miłość i finanse nie powinny iść ze sobą w parze, ale ja, córka ledwo wiążącej koniec z końcem samotnej i ostro popijającej matki, potencjalnemu kandydatowi na faceta zawsze najpierw zaglądałam do portfela, a dopiero później w spodnie.
Książka: Zrobiliśmy coś złego
Tagi: miłość, pieniądze, Finanse