Płynęliśmy sobie w trójkę naszą łajbą. Sługuski wiosłowały, ja wygrzewałam futro rozciągnięta na pokładzie, sycząc na Rozalię, gdy niby to przez przypadek kapnęła na mnie wodą ściekającą z pagaja.
Płynęliśmy sobie w trójkę naszą łajbą. Sługuski wiosłowały, ja wygrzewałam futro rozciągnięta na pokładzie, sycząc na Rozalię, gdy niby to przez przypadek kapnęła na mnie wodą ściekającą z pagaja.
Książka: Krwawa kąpiel nad Krutynią