Gdyby nie zimno i stalowo-biały wystrój, można by pomyśleć, że idą przez pokój schroniska, w którym na łóżkach śpią zmęczeni całodniowymi wrażeniami turyści. Niestety ci tutaj zasnęli na zawsze.
Gdyby nie zimno i stalowo-biały wystrój, można by pomyśleć, że idą przez pokój schroniska, w którym na łóżkach śpią zmęczeni całodniowymi wrażeniami turyści. Niestety ci tutaj zasnęli na zawsze.
Książka: Za nasze grzechy