azproszenie

Autor: kierst
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Nawet jakbym powiedziała, że nie, to i tak byś włączyła, a gdybym powiedziała, że tak, to pewnie, byś zrobiła mi na złość i włączyła coś innego.- niesympatycznie odpowiedziała Miriam, bo była trochę zdenerwowana.

-Złośliwa to ja nie jestem. Złośliwe to są dzieci, tudzież osoby niedojrzałe emocjonalnie, a ja do takowych nie należę. W przeciwieństwie do ciebie. Nie musisz wyrokować od razu takich stwierdzeń na temat mej osoby niczym jakiś pieprzony Sąd Ostateczny. Nie wkurwiaj mnie, bo mam nawet dobry humor, jak mi go spierdolisz, to wpierdol.

Miriam nie wystraszyła siebie, ale wolała nie dyskutować z taką beznadziejnością, napiła się wina. Dziewczyna zaś włączyła muzykę.

-Cha, cha. Winko, muzyka… Ech, bawmy się!- Tańczyła, śmiała się i wrzeszczała.- Świat trzęsie się do wtóru mego śmiechu. Czyż to nie cudowne? I w ogóle karuzela kręci się, kręci, durna karuzela. I nikt nie widzi tego co ja, nikt! To mię rozpierdala. Chodź, pójdziemy na podwórko.

Miriam była już wstawiona, lekko podimpulsowana, więc myślała, że świeże powietrze dobrze jej zrobi. Przeto przystała na tę propozycję.

Noc była jasna i rześka. Księżyc w pełni. Przecinały go czasem czarne pasemka chmur. Znad stawu rozbrzmiewał śpiew żab. Czasem było słychać jakieś szurnięcie, trzask. Lampa podwórkowa rozświetlała mroki i przyciągała do siebie wredne i głupie ćmy. W dali nikły wszystkie kształty. Zlewały się w jedną ciemność. Miriam przeszedł dreszcz trwogi. Dziewczyna zaś biegała jak szalona i durna. Skakała. No i oczywiście wrzeszczała.

„Zamknij mordę, ty cipo. Podumałam ja sobie. Chyba jestem pijana, jeju.” Tak sobie podumała Miriam.

-Chodź tu!- krzyknęła Miriam.- Chodź, no! Mam nadzieję, że mnie nie zabije.- powiedziała to już do siebie.

-Czego chcesz? Lubisz mnie? Chcesz mnie przytulić?- to rzekłszy zaczęła siebie przytulać do niej i śmiała siebie.

-Zostaw mnie. Chciałam ci powiedzieć, że wiem wszystko. Wiem o co tu chodzi. Ja jestem pijana i to wszystko wyjaśnia. To taki pieprzony omam, halun nieziemski. Miriam, Miriam, obudź siebie. Miriam, ty kurwo, wstawaj!- uspokoiła się. Prawie płakała i tak się odezwała.- No i co z tego, że nic się nie zmienia. I tak się obudzę! Idę spać!

-No to idź, tylko nie łudź się, że to jest tak jak mówisz, ale co ja ciebie będę uświadamiać. Cha, cha, przecież tego nie mogę uczynić. Ja też zaraz pójdę lulu. A kładź się gdzie chcesz. Mi to wsio rybka. Kurwa odeszła mi ochota na jakiekolwiek swawole. Popsułaś mi humor! Ale nie, nie wyrzucaj sobie niczego! I tak mnie jeszcze polubisz. Musisz mnie polubić, tak czy inaczej, mój urok osobisty zadziała w odpowiednim czasie.

Miriam tylko parsknęła cicho i poszła. Dziewczyna usiadła na ławkę przed domem i patrzyła jak zwykle swym ślepym wzrokiem w bliżej nieokreśloną przestrzeń. I tak sobie zaczęła dumać. „Kiedy się to wszystko skończy? Jestem już tym tak ujebana, że niech to chuj. Czy już do końca życia mam siebie poznawać? Dobrze, już siebie zaakceptowałam. Już siebie lubię! Dajcie więc już mi spokój. Szczerze, zaczynam mieć siebie dość. Rzygam sobą, rozumiecie?! Do kogo ja kieruję te myśli? Czym ja jestem? Niczego już nie pojmuję. Nocy, ty potężna kurwo, nigdy cię nie ogarnę, niczego już chyba nie ogarnę. Do kogo ja te myśli kieruję? Czym ja jestem? Zdana jestem tylko na łaskę lub niełaskę przypadku. Doręczycielu, przyjdź tu i powiedz, że to już koniec, że już będzie finito. Daj mi, kurwa, normalne życie, w którym przynajmniej wiem jak się zachowywać. Słyszysz Doręczycielu? Ja już nie mam cierpliwości, ja ocipieję! A przed tym chyba mieliście mnie uchronić, nie? Jak zwykle nic i nikt nie raczy stawić się na moje zawołanie. Kurwa, chuj wam w dupę! Nawet nie mam papierosów, żeby zapalić. Chuj z tym, idę spać.”

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
kierst
Użytkownik - kierst

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-03-02 00:45:33