Duszne lato (18+)

Autor: ZiKo
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1


- “P07, jest z tobą Mariolka?”


- Ta


- “Dziekuję P07, przyjąłem!”


Chłopak odłożył mikrofon i gwałtownym ruchem obrócił kierownicą, zmieniając kierunek jazdy.


- A mówiłeś, że ci się elektryka zjebała?!


- Radio jakoś działa! - zarechotał i przycisnął pedał gazu.

 

***

Kiedy dojechali pod wskazany przez oficera dyżurnego adres, zauważyli przed bramą sporą grupę ciekawskich. Z podwórka dochodził miarowy stukot, jakby ktoś rąbał polana.


Chłopak, chcąc się rozeznać w sytuacji, machnął zebranym gapiom przed oczami policyjną blachą i spokojnie zapytał:


- Czy ktoś mi powie, co się tutaj odpierdala?


- Jakiś facet chce zajebać naszego sąsiada, ale Wiesiu zamknął się w podwórkowym kiblu, więc tamten próbuje rozwalić drzwi siekierą - odpowiedziała młoda matka z dzieckiem na ręku.


- Znacie tego kolesia z siekierą? - zapytała Mariolka.


- Nie, to jakiś obcy - odpowiedział bezzębny starzec w zaszczanych portach.


- To powiem wam jak zrobimy. Wy spierdalajcie stąd na drugą stronę ulicy, bo może się zrobić niebezpiecznie, a my z koleżanką sprawdzimy, co tam macie za dramaty.


Po tych słowach wyjął zza pazuchy Glocka, odbezpieczył i spojrzał pytająco na swoją towarzyszkę.


- Nie mam, musiałam zdać - bezradnie rozłożyła ręce.


- Dobra, to ty Mariolka ubezpieczaj, a ja będę się z nimi napierdalał, jeśli zajdzie taka potrzeba.


Ostrożnie weszli na podwórko. Naprzeciwko podwórzowych kibli stał w rozkroku goły facet i próbował siekierą porąbać drzwi do jednego z wychodków.


- Ej, golas! O co chodzi z tą siekierą? - krzyknął chłopak, chowając za plecami pistolet.


- Zajebię skurwysyna! - odpowiedział mężczyzna nie przerywając walenia w drzwi.


- Zobaczymy kto, kogo! - dobiegło z zamkniętego kibla.


- Panowie, spokojnie. Czy możecie mi wytłumaczyć, o co tutaj biega?


- Chuj ci do tego! - Odpowiedział golas. - Nie mieszaj się w nie swoje sprawy.


- Kiedy ja nie mogę patrzeć, jak się z tym męczysz. Daj, to moja koleżanka ci pokaże jak się fachowo napierdala siekierą.


- Tak?! - mężczyzna przerwał wyraźnie już zmęczony. - To pokaż! Zobaczymy!


Mariolka spojrzała pytająco na Kloca, który wyszczerzył zęby i zachęcająco skinął głową. Podeszła niepewnie do golasa i wzięła od niego siekierę.


- Zamiast walić jak jakiś popierdoleniec w te grube dechy, wkładasz ostrze siekiery między futrynę, a drzwi i cyk, wyrywasz zaszczepkę.


Mówiąc to, wsunęła ostrze w szparę przy futrynie i nacisnęła ciałem na trzonek. Trach i drzwi się otworzyły. W tym samym momencie chlopak wszedł między golasa i Mariolkę, żeby facetowi nie przyszło przypadkiem do głowy, aby jej wyrwać siekierę.


- I co, nie mówiłem? - zaśmiał się Klocu i poklepał golasa po tyłku. - A teraz opowiadaj, o co wam poszło, a ty Wiesiu wyłaź z tego kibla!


Golas zrobił krok w kierunku wyłaniającego się z kibla Wiesia, ale odbił się od stojącego mu na drodze, ogromnego Kloca.


- Byłem w łóżku z jego kobitą, no i ten chuj nas nakrył. Chciał mnie zarąbać siekierą, więc mu ją wyrwałem. Spierdolił i zamknął się w kiblu. A dalej, to już sami wiecie.


***

Zastępca Komendanta - przez wszystkich nazywany „Dziadzia” – biegał od okna do okna i wypatrywał starego volviaka Kloca. Już od rana przygotowywał się na uroczyste powitanie Mariolki, jakby nie była policjantką ze złamaną karierą, ale jakąś angielską królową, Paluszki solone i z sezamem, podróbki delicji szampańskich o smaku malinowym, dwie butelki brzoskwiniowego Piccolo oraz piramida plastikowych kubeczków z logo Komendy Wojewódzkiej - full wypas.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
O autorze
ZiKo
Użytkownik - ZiKo

O sobie samym: Piszę rymowanki takie bardzo proste, co się nazywają rymy częstochowskie liczę więc sylaby, jak sie na nich skupie, to wychodą słowa czasem bardzo głupie grunt, że się rymuje, że coś napisałem może wyszło słabo, ale dobrze chciałem
Ostatnio widziany: 2023-05-14 09:23:51