Moc bursztynu cz-6

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Co tak przeżywasz? Przecież nie pierwszy raz przystawia się do ciebie o kilka lat młodszy. Jak już będziesz na randce, to przy okazji wypytaj go, co trenuje?

- Sama go wypytaj, mnie nie obchodzi jego sport – odburknęła.

- Czego się wściekasz? Nie powiesz mi, że nie zawiesiłaś na nim oczu? W takim to zakochać się, potem umrzeć – rzekła Marlena przewracając oczami.

- Nie patrzyłam na niego, byłam tak bardzo zaskoczona, że zapomniałam języka w ustach.

- A gdzie go poznałaś?

- Niedawno, kiedy byłam nad morzem. Jednak przez myśl mi nie przeszło, że możemy pochodzić z jednego miasta.

- A może cię śledził?

- Nie sądzę. Ale jedno wiem, nie mogę odmówić tej cholernej kolacji. Bo jeżeli bym odmówiła, miałabym go codziennie na karku.

- Małgorzato w jakim ty świecie żyjesz? Czy naprawdę uważasz, że skończy się na jednej randce? Nie moja droga, będzie ich kilka.

Małgorzata zmarszczyła czoło i zrobiła zeza na Marlenę.

- Niby, dlaczego miałabym się spotykać z gówniarzem?

- Powiedzieć ci prawdę? On z ciebie nie zrezygnuje, bo wygląda na zakochanego po uszy.

- To mu powiem, żeby się odkochał. Trudno, nie nadaje się na jego matkę.

- A kto tu mówi o matce? Małgorzato, zejdź na ziemię. On nie patrzył na ciebie, jak na matkę, tylko jak na kobietę.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59