Forum

Wątek - Adrian Chimiak odpowiada na pytania czytelników
← powrót

Kto Post
KaMax
Avatar użytkownika - KaMax
2014-06-13 07:41:45

I jeszcze nasunęło mi się pytanie. Skoro jesteśmy w chińskich klimatach. Podobno im dalej na wschód, ludzie stają się bardziej gościnni. W wielopokoleniowych rodzinach gość czuje się jakby był chwilowo ich członkiem. Mniemam zatem, że daje to możliwość obserwacji relacji rodzinych oraz filozofii życiowej w skali mikro (rodzinnej). Co najbardziej zafascynowało Pana w relacjach rodzinnych Chińczyków. Czy wkrada się tam także marazm, zmęczenie, znużenie życiem?
izabela81
Avatar użytkownika - izabela81
2014-06-13 10:00:07

To jeszcze kilka pytań ode mnie :) 1. Kogo z reportażystów ceni Pan najbardziej i dlaczego? 2. Woli Pan słuchać, czy być słuchanym? 3. W radiu słychać tylko Pana głos, publiczność Pana nie widzi. A czy miewa Pan tremę przed publicznymi występami? Chodzi mi np. o promocję książki. 4. Od czego zależy i czym tak w ogóle jest według Pana dzisiaj sukces w literaturze?
inspired7
Avatar użytkownika - inspired7
2014-06-13 10:56:11

Witam po raz kolejny! :) W radiu ogromne znaczenie ma głos. Piękny głos to swego rodzaju dar. Ciekawi mnie jednak, czy radiowcy mają jakieś sposoby na to, by pracować nad np. obniżeniem głosu? Jakie wykonujecie ćwiczenia na poprawienie dykcji? Jak rozgrzewacie aparat mowy?
Reklama
Avatar usuniętego użytkownika
magi18
Avatar użytkownika - magi18
2014-06-13 12:42:09

1. Jak i kiedy odkrył pan swoją pasję?
wdowa86
Avatar użytkownika - wdowa86
2014-06-13 23:32:36

Witam ponownie :) Czy jest jakaś książka, która była dla pana szczególnie ważna w życiu, która coś zmieniła lub która wywarła na Pana wielki wpływ, wrażenie?
kiriku
Avatar użytkownika - kiriku
2014-06-14 11:17:07

Panie Adrianie Momentem przełomowym w Pańskiej karierze, który zdecydował o tym, że powinien Pan robić reportaże było...?
AdelaMi
Avatar użytkownika - AdelaMi
2014-06-14 17:31:39

Jak pozbyć się arogancji człowieka świata Zachodu, który patrzy na inne kraje przez swój pryzmat? To szczególnie trudne w przypadku Chin, które reprezentują odbicie owej arogancji, uważając się za środek świata, łaskawie pozwalający innym kulturom czerpać ze swoich doświadczeń> Nie pytam w kontekście ekonomicznym i gospodarczym, ale w kontekście światopoglądowym.
KaMax
Avatar użytkownika - KaMax
2014-06-15 09:00:23

O, właśnie się doczytałam, że Pana pierwszym, amatorskim materiałem były ścieżki rowerowe. No bardzo jestem ciekawa, co chciał Pan przekazać. Bo, skoro był emitowany w 1991 roku, to nie było tak rozwiniętych sieci rowerowych jak teraz. Czy chodziło o zachętę do czynnego a zarazem poznawczego że tak powiem spędzania czasu, czy wyartykułowanie potrzeby rozbudowania sieci szlaków rowerowych
KaMax
Avatar użytkownika - KaMax
2014-06-15 09:13:30

Wiele się dzisiaj mówi, że pisarstwo i dziennikarstwo, znaczy ich wartości uległy dewaluacji. Beletrystyka się "spłaszczyła", a szeroko pojęte dziennikarstwo ogranicza się do sensacji lub wyciskacza łez. Pisze Pan "Dobry reportaż powinien skłaniać do refleksji. Jeśli po przeczytaniu ostatniego zdania, wysłuchaniu ostatniego słowa, jeszcze przez jakiś czas myślimy o tym, co właśnie nastąpiło - to to jest sukces autora."Więc moje pytania brzmi, jak Pan to czuje? Klasyka gatunku sprzedaje się coraz trudniej? Debiutujący pisarz, czy reporter nie wypłynie, jeśli nie będzie miał spektakularnego tematu?
KaMax
Avatar użytkownika - KaMax
2014-06-15 09:33:17

Wiele się dzisiaj mówi, że pisarstwo i dziennikarstwo, znaczy ich wartości uległy dewaluacji. Beletrystyka się "spłaszczyła", a szeroko pojęte dziennikarstwo ogranicza się do sensacji lub wyciskacza łez. Pisze Pan "Dobry reportaż powinien skłaniać do refleksji. Jeśli po przeczytaniu ostatniego zdania, wysłuchaniu ostatniego słowa, jeszcze przez jakiś czas myślimy o tym, co właśnie nastąpiło - to to jest sukces autora."Więc moje pytania brzmi, jak Pan to czuje? Klasyka gatunku sprzedaje się coraz trudniej? Debiutujący pisarz, czy reporter nie wypłynie, jeśli nie będzie miał spektakularnego tematu?
izabela81
Avatar użytkownika - izabela81
2014-06-15 09:34:24

Pracuje Pan w radiu. Czy zatem uważa Pan, że osobowość radiowa to tylko głos i nic więcej?
inspired7
Avatar użytkownika - inspired7
2014-06-15 12:46:24

Panie Adrianie, Czy tworząc reportaże ogranicza się Pan do określonej tematyki, czy liczy się dla Pana po prostu ciekawy temat nie ważne z jakiej dziedziny? Czy jest przepis na dobry reportaż? Studiuję dziennikarstwo. Czy mógłby Pan udzielić rad początkującym dziennikarzom, którzy chcieliby pracować w radiu? Jakie cechy trzeba posiadać, by być dobrym radiowcem?
aishiteru
Avatar użytkownika - aishiteru
2014-06-15 15:33:20

Panie Adrianie, w jednej z odpowiedzi wspomniał Pan o tym, że niewiele osób poddaje się tej wartościowej rozrywce, jaką jest reportaż. Czy uważa Pan, że może to być spowodowane tym, że... reportaż wymaga zaangażowania? Trzeba przecież skupić się nad jego treścią, pomyśleć... a dookoła tyle jest "ciekawszych" rzeczy. Jakie są Pana ulubione audycje radiowe? Czy zdarzyło się Panu tak, że osoba, która na początku zgodziła się opowiedzieć Panu o sobie, podzielić się swoją historią, zmieniła zdanie po ujrzeniu sprzętu do nagrywania? Jak wygląda Pana praca z materiałem, który już ma Pan nagrany? Montaż musi być chyba żmudną pracą?
KaMax
Avatar użytkownika - KaMax
2014-06-15 16:15:02

Nawiasem mówiąc, byłam pod wrażeniem, jak napisał Pan, że poeta, który był bohaterem Pana reportażu, mówił o tym, że gdy na pogrzebie jego ojca płakały ciotki, on się zastanawiał, jak wyglądałyby w rudych włosach. To rzeczywiście sukces. Może nie za bardzo wyraźny dla odbiorcy, choć, wrażliwy odbiorca doceni oczywiście ten fakt, ale dla reportera. Stworzyć taką więź z gościem, taką utkać nić porozumienia, że ten naturalnie zwierza się z tak intymnych myśli. Chapeau bas, naprawdę
achimiak
Avatar użytkownika - achimiak
2014-06-15 20:07:22

Dobry wieczór, dziękuję za cierpliwość, już mam dostęp do komputera, spróbuję odpowiedzieć na Państwa pytania. Emilly26: I ponownie, pozwolę sobie na zwarte odpowiedzi :) Gratuluję rekordu! Nie, moim celem nie jest ściganie się z innymi, choć pewnie, wiele razy udało mi się (jak każdemu) pobić jakieś rekordy. Lepsza jakość niż ilość :) 2. Wpadki radiowe zdarzają się wszystkim, najważniejsze, to wyjść z tego z uśmiechem, bo każdy może zrobić błąd, ale nie wolno stawiać na bylejakość - trzeba się starać. 3. Już o tym napisałem wcześniej: było przyjemnie i sympatycznie, ale to też pewne zobowiązanie. Z drugiej strony: jest zbyt wielu znakomitych twórców reportażu radiowego, którzy są znakomici - nagroda nie ma na mnie zbyt wielkiego wpływu - nadal muszę się sporo od Mistrzów uczyć. 3. Nie sprawia mi satysfakcji fakt poprawiania innych. Robię to tylko po to, by przekazać to, co według mnie może pomóc młodym osobom w przyszłości. 4. Wszyscy, którzy mają coś do powiedzenia. Chciałbym posiadać ich wiedzę. 5. Zawsze, ale - tak, jak napisałem wcześniej - nie lubię słuchać swoich reportaży. Natomiast, gdy już słucham (np. ze studentami) - wszystko sobie przypominam i przeżywam na nowo - jak każdy reportażysta. 6. Ja nie tworzę postaci, próbuję jedynie oddawać ich ducha :). Postacie są, ja wybieram bogate i ich mądrość staram się przekazać dalej. 7. Na odbiorcę. To dla Niego jesteśmy, to dla Niego tworzymy. Dajemy siebie i dobro - to chyba sens naszej pracy. 8. Życie to nie autostrada. Na szczęście :) Bo autostrady bywają nudne. 9. Już napisałem o tym wyżej - rozrywka przekładana książkami ambitniejszymi. 10. Nie gryzę ludzi, którzy są wokół; z drugiej strony: każdy reportaż jest jak pieczątka: zostawia ślad. 11. Na autorytet pracuje się latami. Chętnie pomagam kolegom i koleżankom, ale i ja czerpię z ich doświadczenia. Jesteśmy w radiu partnerami. 12. Gdy okoliczności sprzyjają - uśmiecham się. 13. Nie oceniam pisarzy po nazwiskach, lecz po dziełach, a każde jest inne. 14. Tak, w postaci Pistacji jest jakaś część mnie (większość Małgosi). Jeśli pisarz mówi, że bohater jest absolutnie fikcyjny i zupełnie się od niego odcina, to tylko po części tak jest. Bo pisząc - wkładamy w niego jakąś cząstkę siebie. 15. Żal, że coś się kończy i niepokój: co dalej? 16. Będą współistnieć - jak książka, film, kino, teatr, Internet. To od nas zależy, którą formę ubogacenia wybierzemy, 17. Mamy swoje sposoby na niepowodzenia. Najważniejsze, to cieszyć się życiem - nic nowego. Porażki i niepowodzenia są wpisane w nasz życiorys, one nas wzbogacają, pozwalają docenić sukces. Absolutnie nie należy się załamywać, gdy przyjdą dni złe. One nadchodzą i odchodzą - my trwamy. Zbieramy doświadczenie i stajemy się mądrzejsi. 18. Dziękuję za życzenia i dobre słowo - Pani również życzę sukcesów. To wymaga pracy i pokory, której nigdy zbyt wiele :)
achimiak
Avatar użytkownika - achimiak
2014-06-15 21:05:25

KaMax: Dobry wieczór, dziękuję za pytania, to propozycje problemowych, skłaniających do wysiłku tematów, na które nie odpowiem w sposób satysfakcjonujący, ale spróbuję :) 1. Pytań jest zbyt wiele. Lubimy się porównywać z innymi. Sprawdzać, w którym momencie jesteśmy lepsi, co nowego, odświeżającego mają do powiedzenia inni. Uczymy się od nich, ale i reperujemy ego. Fascynuje nas odmienność. Chińczyków podziwiamy, ale ich nie rozumiemy. Książka troszkę pomaga w ich poznaniu, ale nie daje odpowiedzi: czy zaakceptujemy Chińczyka we własnej rodzinie? Pistacja jest reprezentantem Polaka, który próbuje odnaleźć się w chińskiej rzeczywistości. To jest łatwiejsze, gdy jesteśmy dobrze nastawieni i uśmiechnięci. Ja zadaję sobie pytanie: na ile jesteśmy inni? Jeśli czytając zadamy sobie kolejne pytania, to będzie sukces autorów :) 2. O tak! Tematy trudne i takie, które mnie nurtują, a nie znalazłem jeszcze odpowiedzi. Tematy, które pomagają zrozumieć świat. Moim marzeniem jest, by to, co robię uwrażliwiało i pomagało znaleźć nowe ścieżki. 3. Wszędzie czuje się zmęczenie, ale najwięcej w krajach bogatych. To tam jest problem z depresją, narkomanią, trudną młodzieżą. Afrykańczycy, biedne kraje Azji zmagają się z prawdziwymi problemami, nie potrzebują ich tworzyć - i to oni są bliżej życia. To oni je smakują, my otaczamy się przedmiotami, zatracamy człowieczeństwo. Humanizm? Cóż to jest? Cywilizacja rozwinęła się w złym kierunku, lecz to nie powód, by ją niszczyć, trzeba jedynie pokazywać inne możliwości rozwoju. Podróżnicy, którzy mieli odwagę zapuszczać się tysiące kilometrów na wschód, wspólnie oceniają: tam jest serce, gościnność, serdeczność, ciekawość i bezinteresowność. Ci ludzie nie są skażeni tak mocno jak my potrzebą posiadania. Zazdroszczę im, bo ja już nie potrafię: muszę mieć bieżącą wodę, telefon, komputer, chleb w każdym momencie. Oni są naturalni, my niczym roboty, ubrani w łachy technologii. Najgorsze jest to, że zdaję sobie sprawę z naszej sztuczności, lecz nie zamieniłbym się z nimi. Podziwiam Azjatów i Afrykańczyków, chciałbym mieć ich pierwotną radość i siłę życia, ale nie oddałbym tego, co mam. Nie ma łatwych wyborów. 4. Jedno i drugie. Uważałem, że w Opolu brakuje ścieżek rowerowych. Jakiś stary milicjant(!) wił się, tłumaczył, już nie pamiętam dokładnie tego materiału, lecz wówczas (1990/91), rowery to nie było coś, co by zaprzątało myśli włodarzy. Już wtedy (nieświadomie) szedłem pod prąd. Gdy rowery stały się modne, porzuciłem temat. 5. Tak, zgadzam się. Dziś liczy się błysk, inność, czasem na siłę - stąd wysyp Konczit (np. Conchita Wurst). Ja też staram się być inny, lecz pod prąd tym, którzy idą pod prąd dla sukcesu. Bardzo chciałbym poruszać, ale tak sensownie, twórczo, prowokować, lecz tylko po to, by coś z tego wynikało. Czasem się do tego zbliżam, czasem wiele mi brakuje. Często słucham (np. na seminariach) reportaży innych twórców, którzy zjedli zęby na reportażu. Wielu z nich znajduje klucz do serc słuchających. Wydaje mi się, że Polskie Radio, wszystkie rozgłośnie, powinny wydawać ładne płyty z reportażami, które (tak się dzieje w niektórych krajach) są prezentami pod choinką. Bo czy może być lepszy prezent, niż ten który zmienia człowieka? moim marzeniem jest przekazywanie dobra. Kiedyś może mi się uda. I jeszcze jedno: świat jest sinusoidą, skoro dziś liczy się płaskość, płytkość, nijakość, krzyk - to co będzie jutro? Jestem optymistą. Mimo wszystko. p.s. Dziękuję za te pytania, przepraszam, że odpowiadam tak krótko, bo powinienem mówić pełniej, ale brakuje czasu.
achimiak
Avatar użytkownika - achimiak
2014-06-15 21:16:09

izabela81: 1. Cenię wszystkich twórców reportażu, bo wiem, ile pracy kosztuje stworzenie jednego. Jestem zachwycony lubelską szkołą reportażu (pod kierunkiem Katarzyny Michalak), białostocką (Jan Smyk, Agnieszka Czarkowska, Anna Bogdanowicz, i inni), lubię słuchać dzieł z Radia Gdańsk, Bydgoszczy, Cezarego Galka z Zielonej Góry, Józefa Wyciska, Anny Sekudewicz i Dudzińskiej z Radia Katowice oraz Mariana Staszyńskiego z Radia Opole. Oni i wielu innych (np. Studio Reportażu i Dokumentu z Warszawy) są Mistrzami. Polecam ich reportaże, to nie będzie czas stracony. 2. Słuchać łatwiej, będąc słuchanym jest się ocenianym, a wtedy człowiek obawia się, czy sprostał wymaganiom :) . 3. Trema zawsze jest, lecz ona nie paraliżuje, mobilizuje. Gdybym miał jeszcze swobodę innych, byłbym zwierzęciem radiowym, a tak jestem ciągle w drodze. 4. Nie znam recepty na sukces. Gdyby tak było, byłbym numerem jeden. Wydaje mi się, że najważniejszy jest talent, praca, wytrwałość, serce, wrażliwość, ale muszą sprzyjać okoliczności: trafić w temat, promocja, itp. Sukces jest wtedy, gdy udaje nam się poruszyć odbiorcę (w ilościach hurtowych:) ).
achimiak
Avatar użytkownika - achimiak
2014-06-15 21:25:05

inspired7: Głos w radiu jest bardzo ważny, lecz jeszcze ważniejsze jest to, co ma się do powiedzenia. Można mieć nawet wadę wymowy, lecz trzeba BYĆ osobowością. Rano ćwiczy się aparat gębowy parskając, wymawiając głośno samogłoski, rozciągając i rozgrzewając aparat mowy. Głos jest lekko zmieniany (muzyka również) przez urządzenia, które "podrasowują dźwięk' (nie będę wchodził w szczegóły, lecz głos prawdziwy od 'radiowego' trochę się różni). Są ludzie, którzy mają piękny, głęboki głos i oni są najlepsi, przykuwają uwagę, wydaje się, że to, co mówią jest ważne, pewne. Dlatego kobiety tak rzadko zostają lektorkami - nie dlatego, że są złe, lecz dlatego, że ludzie lubią niskie częstotliwości. Osobowość to głos w 20 proc. Reszta tkwi w konkretnej postaci. Osobowością można zostać bez radiowego wspaniałego głosu. Ale nie można mówić co ślina na język przyniesie. Powinniśmy być jakimś wzorcem, wyznacznikiem, niestety i tu rzeczywistość wypłukała korytarze, o których pisałem kilka dni temu.
achimiak
Avatar użytkownika - achimiak
2014-06-15 21:27:14

magi18: Już napisałem o tym wcześniej. Trochę przypadek, dużo pracy i pasja. I ciągła walka ze słabościami. Nauka. Słuchanie innych i wyciąganie wniosków. Nic nowego :)
achimiak
Avatar użytkownika - achimiak
2014-06-15 21:37:25

wdowa86: Jestem bardzo niewdzięcznym czytelnikiem. Kolekcjonuję emocje i wrażenia. Ulotne chwile zaskoczeń i smaków, które powstają w głodnej głowie. Za to nie pamiętam autorów, tytułów, bohaterów. Klimat, pojedyncze słowa, reakcje - wnioski płynące z pytań. No i najważniejsze: tworzenie własnych światów pod kierunkiem autora. Było chyba kilkadziesiąt, może kilkaset książek, które zdecydowanie warto było przeczytać. Nie wracam do nich, bo tyle jeszcze wspaniałych jest do przeczytania. Co najgorsze: więcej powstaje dobrych książek, niż jestem w stanie przeczytać - zaległości rosną! Autorzy: bardzo Wam dziękuję za te chwile wzruszeń.
Odpowiedz