Sensacyjna powieść, której akcja toczy się w Warszawie w latach trzydziestych XX wieku ukazuje gangsterów przemienionych w poważnych biznesmenów, fortuny zdobywane nieuczciwie, wybujały erotyzm... Bohaterem powieści jest Jan Winkler, awanturnik i kobieciarz, człowiek o wielu twarzach, ścigany przez polski wymiar sprawiedliwości za gwałt na nieletniej. Po wielu latach nieobecności, jako obywatel USA wraca do Warszawy i ponownie rzuca się w wir mętnych interesów. Książka Tadeusza Dołęgi-Mostowicza opowiada nie tylko o świecie, w którym jedyną miarę sukcesu stanowi pieniądz, mówi też o destrukcyjnej sile zawiedzionej miłości. Tytułowa prokurator Alicja Horn, nadzwyczaj atrakcyjna kobieta, kochanka Jana Winklera, kiedy zostaje zdradzona i porzucona, bez skrupułów żąda dla niego kary śmierci, choć wie o jego niewinności. Czy powodem tego jest zdrada i zawiedziona miłość? Czy Alicja Horn też tkwiła w "ciemnych interesach"?
Informacje dodatkowe o Prokurator Alicja Horn:
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Rytm
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7399-409-6
Liczba stron: 544
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2022-08-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
Powieść nie tak dobra jak "Znachor", czy "Kariera Nikodema Dyzmy", ale warta przeczytania, choćby dlatego, że można dzięki niej poczuć atmosferę przedwojennej Warszawy i pozachwycać się stylem, jakim pisał Dołęga-Mostowicz (uwielbiam!).
Głównym bohaterem tej powieści jest Jan Winkler. Jak dla mnie postać ze wszech miar negatywna. W trakcie rozwoju akcji okazuje się, że to przestępca, gwałciciel i pedofil, a do tego łamacz niewieścich serc. Podobał się każdej kobiecie, która przewinęła się przez tę książkę i większość z miejsca się w nim zakochiwała. Serio, panie Dołęga? Nie słyszałam jeszcze o takim mężczyźnie, w którym kochałyby się prawie wszystkie kobiety. Zrozumiałabym jeszcze, że leciałby na niego biedne służące, kelnerki, czy tancerki, bo był bogaty i przystojny, ale żeby tytułowa kobieta u władzy, piękna i inteligentna pani prokurator tak straciła dla niego głowę, że dopuściła się wielu irracjonalnych i idiotycznych czynów? Nurtuje mnie również pytanie jak pan Jan będąc mężczyzną po czterdziestce dawał fizycznie radę zaspokajać te wszystkie zakochane w nim panie. Autora chyba poniosła wyobraźnia, ale tak dobrze mi się czytało, że przymykam na to oko.
Książka wydana prawie dziewięćdziesiąt lat temu, a napisana bardzo przystępnym językiem. Jak dla mnie okazała się świetną rozrywką (pomimo absurdalności niektórych wydarzeń) i do tego napisana piękną polszczyzną. Polecam.