Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 424
Pełna humoru i wielowątkowa powieść to znak rozpoznawczy pióra Moniki Szwai.
Książka o tym, ze czasami trzeba wziąć los w swoje ręce i nie patrzeć na to, co ludzie powiedzą.
Rewelacja!
Ubawiłam się setnie przy tej książce. Nie jest może wybitnym dziełem ale bardzo mi się podobało. Może dlatego, że akcja osadzona jest w moim ukochanym regionie- Karkonoszach. Karpacz, Szklarska Poręba, Jelenia Góra, Wałbrzych. To miejsca, które bardzo znam. Sam Marysin niestety nie istnieje w takiej formie jak w książce. Ale mogłam poczuć ten klimat.
Bohaterkami są stateczna Lula i postrzelona Emilka. Obie na swój sposób opisują wydarzenia oraz swoje przemyślenia. Oprócz nich jest masa barwnych postaci,które decydują się na prowadzenie w górach gospodarstwa agroturystycznego. W tle oczywiście romans, drobne intrygi oraz nawet prywatny gangster Emilki.
Polecam na poprawę humoru.
"Wiesz, co to depresja? To taka cyklofrenia, w której napady euforii już nie występują. Jest ci wyłącznie smutno. Zrób coś zanim cię to złapie...
"Słońce świeci wszystkim" tytuł zbioru opowiadań Moniki Szwai to także hasło, którym pisarka kierowała się, tworząc swoje kolejne powieści. Świat...