Agata Tuszyńska spędziła z Wierą Gran kilka ostatnich lat jej życia. Z początku rozmawiały telefonicznie, później na wycieraczce przed drzwiami paryskiego mieszkania śpiewaczki. W końcu Tuszyńska zapukała do drzwi, a Wiera nieśmiało je uchyliła i zaprosiła pisarkę do środka. Były to emocjonalne, niełatwe spotkania. Autorka stopniowo, krok po kroku zdobywała zaufanie starszej kobiety, próbowała się do niej zbliżyć, poznać naprawdę. Przez ostatnie lata życia Wiera Gran nie opuszczała swojego mieszkania, swojej kryjówki. Ogarnięta manią prześladowczą, podejrzliwa, nieufna, w pretensji do ludzi, do świata. Nie włączała światła. Dobrowolnie żyła w mroku, w cieniu wojny, obawiając się swoich wrogów, rzeczywistych i wyimaginowanych.
Z okładki patrzy na nas piękna kobieta. Jej uroda zachwycała każdego. Czarowała pięknym głosem, niski kontralt wypełniał przestrzeń miejsc, gdzie występowała żydowska śpiewaczka Wiera Gran. Muzykę miała we krwi. Uwielbiała scenę, kochała sławę, spragniona blasku i chwały. Była głodna sztuki nawet w czasie tak trudnym, ciężkim, przebywając w getcie warszawskim. Spędziła tam kilkanaście miesięcy: od wiosny 1941 roku do lata 1942r. Tam też poznała Władysława Szpilmana, słynnego "Pianistę" z filmu Romana Polańskiego. Szpilman grał na fortepianie w tej samej kawiarni na Lesznie 2., gdzie Wiera Gran śpiewała swoje piosenki. Zdarzenia, które wspomina Gran, wydają się całkowicie sprzeczne z faktami, które w swoich wspomnieniach przytacza Szpilman. Padają mocne słowa, oskarżona oskarża. Jej los przez kilkanaście miesięcy w getcie związany był z losem Szpilmana. Bardzo czekała na film Polańskiego. Potem mocno go przeżyła, szukała siebie, ale nie znalazła nawet wzmianki. W swoich wspomnieniach Szpilman całkowicie ją pominął.
Oskarżana o współpracę z nazistami, okrzyknięta kolaborantką, nazywana gestapowską kurwą, czuła się pogrzebana za życia. Ocalona z Zagłady, po wojnie całe życie poświęciła na walkę o swoje dobre imię, o prawdę. Wiera Gran opuściła Polskę w 1950 roku. Wszędzie gdzie się znalazła, czy to we Francji czy w Wenezueli, dosięgała ją przeszłość: pomówienia, insynuacje, zniesławienie, plotki. Ktoś coś słyszał, gdzieś widział, czegoś się domyślał. Zaszczuta, samotna, opuszczona.
Agata Tuszyńska wykonała kawał dobrej, rzetelnej pracy. Zbierała materiały przez kilka lat, w Polsce, Izraelu, we Francji, Ameryce. Dotarła do świadków. Na kartach książki pojawiają się sławne nazwiska: Stefania Grodzieńska, Nina Andrycz, Adolf Dymsza. Jest mnóstwo zdjęć, dokumentów, protokołów zeznań. Autorka nikogo nie oskarża, nie pokazuje palcem, nie insynuuje, jedynie wnika całą sobą w życie Wiery Gran. Próbuje zrozumieć. W książce przytacza zeznania osób, które nie wierzyły w jej winę, ale także zeznania świadków mniej przychylnych, oskarżających.
"Oskarżona: Wiera Gran" zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Dorota Wellman powiedziała, że "ta książka podrapała ją po duszy". Mnie zrobiła to samo. Bardzo emocjonalna, mocna, rzetelna. Przejmujące świadectwo, historia pozostawiająca ślad w duszy. Smutna historia zapomnianej gwiazdy, która dzięki książce Agaty Tuszyńskiej ma szansę choć na chwilę ponownie stanąć na scenie, tym razem przed czytelnikiem, przyciągnąć uwagę i być gwiazdą. Czy te oczy mogą kłamać? Nie wiem. Czy mamy prawo my, którzy wojnę znamy tylko z książek i opowieści, rzucać oskarżenia, nie znając tamtej codzienności życia, ceny przetrwania? Z pewnością nie. Co możemy ? Możemy wierzyć lub nie. Agata Tuszyńska pozostawia nas z tą wiedzą samych. Smutne, że tak wielka, utalentowana gwiazda odeszła w zapomnienie, mało kto jest dziś w stanie powiedzieć kim była Wiera Gran.
Informacje dodatkowe o Oskarżona: Wiera Gran:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
978-83-08-04505-3
Liczba stron: 468
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...