„Nie jest dobrze, ale i całkiem źle też nie jest. Bo przegrałbym niechybnie dopiero wówczas, jeśliby mi i rozum ukradli” – cyt. „Skarby króla Biskalara”.
W bajkach robotów znalazłam kilka odniesień do bajek, które w dzieciństwie czytali mi rodzice. Ale te były dużo łatwiejsze…
Książka ta przeznaczona jest dla osób, które lubią wyzwania, ponieważ język, którym są napisane bajki jest niepowtarzalny i trudny. Autor stworzył wiele nowych słów elektrycerz, bladawiec, gigacyan, mikromił, itp.
Nie będę opisywała kolejno każdej bajki. Niektóre podobały mi się bardziej, inne mniej. Wydaje mi się, że każdy znajdzie sobie w książce swoją ulubioną bajkę, bo każda z nich jest oryginalna i każda ma swój morał.
Jaka bajka spodobała się mnie najbardziej już wiecie, bo cytat zamieściłam na samym początku mojej recenzji.
Zdziwił mnie fakt, iż autor pisał tę książkę w 1964 r. Czytając ją w XXI wieku mam wrażenie, że została napisana wczoraj, a nie ok. 50 lat temu. Twórczość Stanisława Lema jest ponadczasowa i nie jest to stwierdzenie przesadzone.
Nie wypada w Roku Lema nie przeczytać, choć jednej książki tego autora. Polecam „Bajki robotów”.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 208
Język oryginału: polski
Ilustracje:Przemek Dębowski
Dodał/a opinię:
BOOKSARE_MYPASSI
1381 myśli z najważniejszych tekstów Stanisława Lema w jednym tomie. Uzupełnione o rysunki autora! Cięte i błyskotliwe. Mniej lub bardziej znane. Przepełnione...
Głos Pana to powieść science fiction ze zwartym filozoficznym przesłaniem. Opowiada ona o wysiłku naukowców nad rozkodowaniem, przetłumaczeniem i zrozumieniem...