Wydawać by się mogło, że całkiem dobrze znałam biografię Sławomira Mrożka, jednego z moich ulubionych autorów. A jednak pamięć jest ulotna, zapomniałam nawet o tym, że już po powrocie do Polski Mrożek doznał wylewu, którego następstwem była afazja. Pisanie książki było częścią terapii, w wyniku której Sławomir Mrożek odzyskał pamięć, mógł znów mówić i pisać. Ciężko było uwierzyć, że człowiek po takim schorzeniu, po długiej rehabilitacji, tak szczegółowo potrafił opisać swoje dzieciństwo, ludzi, których spotkał na swej życiowej drodze wiele, wiele lat temu. Ta książka jest tak zupełnie inna od pozostałego dorobku pisarza, że rzeczywiście chwilami wydaje się, że pisał ją ktoś inny (tytułowy Baltazar - wszak po wylewie i afazji Sławomir Mrożek stał się innym człowiekiem, w pewnym sensie). Bardzo ujęły mnie fragmenty, w których autor opisywał swą matkę i więź, jaka go z matką łączyła. Wprawdzie jest to napisane językiem bardzo zwięzłym i rzeczowym (aż mam ochotę napisać - oschłym), mimo to czuć, że więź między matką a synem była niezwykła. Mama zawsze zwracała się do syna z szacunkiem, to ona rozmiłowała młodego Sławomira w książkach (jak wspomina Mrożek - chodził z mamą do biblioteki raz w tygodniu, wypożyczali zazwyczaj 8 książek) i odeszła wtedy, gdy uznała, że syn jest już wystarczająco dorosły...Duża część autobiografii to wspomnienia z czasów wojny, niektóre traumatyczne. Wojna, wojenne przeżycia w ogromnej mierze wpłynęły na całe życie Mrożka.
Ta lapidarność, powściągliwość sprawia, że książka ma ogromną "siłę rażenia" - autor mógłby sobie pozwolić sobie na barwne opisy, na osobiste dygresje. Ale nie robi tego, podaje w zasadzie suche fakty, całą zaś biografię uzupełnił zaledwie kilkoma zdjęciami.
Informacje dodatkowe o Baltazar. Autobiografia:
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: b.d
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
83-7392-138-9
Liczba stron: 250
Dodał/a opinię:
enigma1
Sprawdzam ceny dla ciebie ...