Marzenie o perle wywraca całe życie Elwiki do góry nogami, sprawiając, że dziewczyna zapomina, co naprawdę jest ważne. W jaki sposób znowu sobie o tym przypomni? Czy nie będzie już za późno?
Z bajkami, baśniami i wszelkiej maści utworami, które można by zakwalifikować do nurtu literatury dziecięcej, nie miałam do czynienia od wielu lat. Choć na myśl o niektórych z nich czuję nostalgię i powiew melancholii, nigdy tak naprawdę mi ich nie brakowało. Nie znaczy to jednak, że nie jest przyjemnie na chwilę wrócić, zatracić się w opowieści przeznaczonej dla nieco innej grupy wiekowej. Przez chwilę znowu poczuć się jak dziecko.
„Baśń o perle” to utwór, który oczarował mnie swą magią od samego początku. Narracja stylizowana na baśniową sprawia, że bardzo blisko jest mu do tych, jakie pamiętam z młodych lat. A lekki styl i prosty język zatrzymują przy historii i umożliwiają poznanie jej w zawrotnym tempie. Kiedy zaczęłam lekturę, ciężko było mi się od niej oderwać.
Utwory dziecięce najczęściej charakteryzują się prostotą, próżno szukać w nich elementów niejasnych, czy skomplikowanej akcji. Dokładnie tak było właśnie w tym przypadku. Akcja od początku zmierzała w przewidywalnym kierunku i obyło się bez większych zaskoczeń. A jednak ta historia naprawdę przypadła mi do gustu. I wcale nie przeszkadzało mi, że od grupy docelowej odbiegam o 20 lat.
Gibasiewicz sprawiła, że znowu przez chwilę mogłam być dzieckiem. Zachwycać się prostymi, ale urokliwymi historiami. Cieszyć szczęściem bohaterów, smucić ich porażkami i przeżywać rzeczy oczywiste, jakbym miała z nimi do czynienia po raz pierwszy. „Baśń o perle” to opowieść, która może oczarować czytelnika w każdym wieku, wzbudzająca bardzo pozytywne emocje. Ciepła, mądra pouczająca, taka, do jakiej ma się chęć powrócić lub przekazać ją w ręce innych, żeby oni także mogli poznać kryjący się w niej urok.
Autorka określiła swoją historię baśnią i cieszę się, że doszukałam się w niej cech w moim odczuciu charakterystycznych dla tego gatunku. Prosty język, stylizowany na baśniowy, kojarzący się nieco z tak lubianym „Za siedmioma górami...” sprawiał, że opowieść o perle nabrała magii i piękna, a przy tym była bardzo przystępna. A płynący z niej morał, mimo że kierowany do młodszych czytelników, świetnie wpisuje się w problematykę aktualną i istotną.
Bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać ten utwór. Na chwilę oderwać się od książek poważnych i ciężkich. I znowu być dzieckiem, choć niestety tylko przez chwilę.
Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Data wydania: 2017-02-26
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 54
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska
Wyprawa Endoasa jest kontynuacją Baśni o perle. Obok starych bohaterów pojawiają sięnowi. Dawny poławiacz pereł wyrusza w swoją podróż. Będzie...