Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mii Sheridan. Muszę przyznać, że nie było ono ani dobre, ani złe. Zaliczmy je do dość neutralnych. „Bez powrotu” to romans osadzony we współczesnych realiach. Fabuła książki całkiem mi spodobała już od pierwszych stron. Duży plus dla autorki za wprowadzenie dawki odrobiny tajemniczości oraz elementów podróżniczych. Z czasem niestety zaczęło robić się dość przewidywalnie. Jednak zupełnie nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Tym bardziej, że książka jest naprawdę cieniutka i szybko się ją czyta. Szkoda także, że autorka nie rozwinęła niektórych wątków i postąpiła z nimi „po macoszemu”.
Bohaterowie? No cóż… Stali się dla mnie dość obojętni. Nie zdążyłam zapałać do nich ani sympatią, ani nienawiścią.
Nie mogę pozostawić bez komentarza okładki, która ma się nijak do treści książki.
Pomimo tak neutralnych początków z autorką chętnie sięgnę po jej wcześniejsze książki. „Bez powrotu” polecam każdemu kto szuka nie wymagającej ogromnego skupienia lektury na jeden wieczór.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: Seek
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Nie bój się walczyć o marzenia! Kiedy dziesięcioletni Calderpo raz pierwszy zobaczył ośmioletnią Eden, nie przeczuwał, że ich losy na zawsze splecie...
W upadającym górskim miasteczku Kyland i Ten zakochują się w sobie wbrew rozsądkowi i na przekór surowej rzeczywistości. Kyland marzy tylko...