Po książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej sięgam z wielką przyjemnością. Mają one bowiem w sobie to "coś" co mnie do nich ciągnie. I gdy trzymam już jakąś w ręku, nie ma na mnie mocnych, by oderwać mnie od czytania. Po prostu nie ma mnie, dopóki nie skończę. I tak było również przy tej lekturze.
Ponownie spotykamy się z trudną miłością, która musi pokonać wiele przeszkód. Ale zacznę może wszystko od początku...Chcecie? Domyślam się, że tak. Zatem zaczynam.
Jak już Wiecie w całej tej historii chodzi o miłość dwojga ludzi, którzy nie mają łatwej drogi, by ułożyli sobie wspólne życie. O ile łatwo, jak za sprawą strzały Amora się zakochali w sobie i wzajemnie skradli swoje serca, tak samo trudno jest im żyć razem. Piotrek jest mężczyzną, który wychował się w rodzinie, gdzie z pokolenia na pokolenie mężczyźni służyli w wojsku. On sam również o tym marzył i te marzenia się spełniły. Jest osobą bardzo poukładaną, honorową, mądrą i z zasadami. Paulina jest młodą artystką, której świat się wali w momencie, gdy w wypadku samochodowym giną jej najbliżsi. Przyjeżdża po nią biologiczny ojciec, z którym kontaktu wcześniej nie utrzymywała. To on podejmuje się zabrania do siebie dziewczyny. Jednak zachowuje się wobec niej w bardzo przykry sposób, tak jakby jej nie kochał, jest dla niej zimny i surowy. Paulina zamieszkuje w świecie, którego dotąd nie znała, wśród wojskowych i ich rodzin. Czuje się obco i nie chciana. Ojciec Pauliny skrywa przed nią pewną tajemnicę. Czy wyjdzie ona na jaw? Tego Wam nie zdradzę, będziecie mieli więcej emocji podczas czytania. Paulina chodzi do biblioteki i tam wpada na Piotra. Już od pierwszych chwil czuć wibracje pomiędzy nimi. Oboje czują się przy sobie dobrze. To on pomaga dziewczynie uporać się z jej przeszłością, z którą wcześniej nie mogła sobie poradzić. Wciąż męczyły ją koszmary. Od samego początku dwojga tych ludzi mają pod górkę. Gdy jedna sprawa już jest rozwiązana i wszystko jest na dobrej drodze, pojawia się następny problem. I każdy jest coraz poważniejszy, aż w końcu Paulina się wyprowadza. Wraca do miasta, w którym wcześniej mieszkała. Jednak to nie koniec tej całej historii...Wydarzeń nie ma końca...Ale ja już nic więcej nie napiszę. Jesteście ciekawi? Koniecznie sięgnijcie po tę książkę.
"Bez przebaczenia", to książka, która mocno wciąga, od której nie można się oderwać. Gdy już się wydaje, że nadchodzi chwila rozwiązania i będzie po wszystkim, że wszystko się ułoży - ona nadchodzi. Ale za moment wydarza się coś takiego, że znów się czeka na rozwiązanie, na ten moment, na który się czeka - i to także nadchodzi. Wydaje się, że wszystko już pójdzie gładko, a tu znów bach, wszystko się sypie...I takich wydarzeń autorka nie szczędziła. Cały czas siedziałam jak na szpilkach.
"Bez przebaczenia" - Treść książki bardzo dobrze oddaje tytuł książki. Tylko o kogo przebaczenie chodzi, bo według mnie wiele postaci z tej książki tak nabroiło, że tego przebaczenia potrzebują. Kto z nich je otrzymał, a kto nie?
I na koniec chciałam wspomnieć, że za szybko się domyśliłam jaką niespodziankę pozostawiło przeznaczenie...Nie popsuło mi jednak to przyjemności i emocji podczas czytania.
Opinia pochodzi z mojego bloga: biblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Informacje dodatkowe o Bez przebaczenia:
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-61194-50-7
Liczba stron: 340
Dodał/a opinię:
Monika Chmielewska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...