Myron Bolitar, jak zwykle w formie. Agent sportowy otrzymuje propozycję dołączenia do zespołu koszykarskiego i odbudowanie swojej kariery, którą musiał lata wcześniej porzucić na rzecz kontuzji.
Dostając propozycję wrócenia do gry, od razu nabiera podejrzeń w tej kwestii, sugerując, że znalazł się w ukrytej kamerze. Jak się chwilę później okazuje, Myron ma zająć się przede wszystkim odszukaniem Grega Downinga, który zniknął w tajemniczych okolicznościach. Początkowo agent sportowy jest niechętny, jednak ostatecznie zgadza się poprowadzić swoje śledztwo w tej sprawie. Oczywiście nie do końca chętnie mierzy się z nowymi okolicznościami, które wynikają po drodze. Jakby chociaż moment, kiedy musi spotkać się ze swoją byłą dziewczyną, która poniekąd też jest uwikłana w sprawę.
Myron wraca przy okazji do koszykówki, ale zdaje sobie sprawę z tego, że czas niewiele zmienił. Kontuzja w przeszłości była na tyle poważna, że kolejne podejmowane próby grania okazują się klęską. Plusem tej sytuacji jest taki, że Myron w końcu rozlicza się ze swoją przeszłością. Przez lata gryzł się faktem, że uwiódł partnerkę swojego przyjaciela, był przekonany że zaginiony nie ma pojęcia o takowej sytuacji; dopiero pod koniec książki, kiedy sprawa zaginięcia dobiega końca dowiadujemy się, że było zupełnie inaczej.
Jest to nie tylko kryminał, który czyta się jednym tchem. Może to być też swego rodzaju nauka, że warto doprowadzać sprawy do końca i nie pozostawiać ich nierozwiązanych samym sobie. Przeszłość i tak w pewnym momencie może dopaść człowieka. Oczywiście oceniam też czarny i ironiczny humor - jak zwykle w przypadku Cobena, wszystko jest na bardzo wysokim poziomie.
Informacje dodatkowe o Bez śladu :
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2005 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7659-053-0
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Fade Away
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Andrzej Grabowski
Dodał/a opinię:
SlasheE
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Najważniejsze to zachowywać się naturalnie. Jeżeli przygarbiony przemykasz chyłkiem za dom, możesz rzucić się komuś w oczy. Jednakże nikt normalny nie weźmie dwóch mężczyzn w krawatach za złodziei.
Więcej