No cóż......... książka mnie niestety strasznie zawiodła... Nie odnalazłam w niej humoru, a raczej żenujące widowisko z udziałem bibliotekarek (same kobiety), które były niezwykle charakterne. Nawet Żywia, która jest główną narratorką w książce (nie jedyną) niczym się nie różni od swoich nowych koleżanek. Niby to elegancka, wykształcona (polonistyka) i oczytana kobieta, a często pokazywała, że jest tak samo arogancka i uprzedzona jak jej współpracowniczki.
Dla mnie książka to jedna wielka farsa. Miało być z humorem, przymrużeniem oka, a jest satyrycznie. Od razu przypomniał mi się stary kabaret "Polskie ZOO" ośmieszający polityków. W książce nie było żadnych pozytywnych postaw bibliotekarek, a jeśli jednak były (a ja nie zauważyłam) to skutecznie zostały "zagłuszone" przez cynizm i ironię. Biblioteka, filia nr 32 jest niczym gniazdo os. Głośno tam jak w ulu, bibliotekarki ciągle coś lub kogoś obgadują (a najczęściej siebie nawzajem) i zewsząd słychać złowrogie brzęczenie. Czytelnicy traktowani są jak zło konieczne i muszą uciekać zanim zostaną użądleni. W książce znajdziemy dodatkowe rozdziały ze skargami czytelników, które chyba miały ich ośmieszyć i odwrócić uwagę od wrednych bibliotekarek... dla mnie całość strasznie żałosna.
Książka jest fikcją literacką i wszystkie opisane w niej sytuacje, rozmowy i zdarzenia są zmyślone, tylko czy ktoś, kto zupełnie nie zna pracy bibliotekarzy "od kuchni" nie pomyśli sobie, że dużo w tym prawdy? I jeszcze te wszystkie układy i układziki... no może w PRL-u, ale książka osadzona jest w roku 2008. Żenada!
Jestem zniesmaczona i czuję się trochę oszukana. Nie tego oczekiwałam. Ciągle miałam nadzieję, że na końcu będzie jednak coś pozytywnego, że autorka nagrodzi mnie, że wytrwałam, a dostałam ... w twarz. To by było na tyle...
Informacje dodatkowe o Bibliotekarki:
Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 2010-10-04
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7437-615-0
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
magdalenardo
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
"Generalnie w tym kraju kobieta najpierw jest na wszystko za młoda, a potem od razu za stara".
Więcej