Ostatnia Wojna Światowa zostawiła po sobie wizję zdewastowanego świata, gdzie większość znanych nam zwierząt przestała istnieć. Skażone środowisko wpłynęło nie tylko na przyrodę, ale również na ludzi, powodując u niektórych postępujące zmiany w wyglądzie i intelektualne uwstecznianie się. Ta część społeczeństwa, która została nadmiernie wystawiona na działanie środowiska, nazywa się specjalami lub kurzymi móżdżkami. Jedynym sposobem na ucieczkę z Ziemi jest emigracja na marsjańską kolonię, jednak niektórzy nie mogą sobie pozwolić na ten luksus. Do tych osób należy Rick Deckard – łowca zbiegłych z Marsa androidów. Staje przed nim nowe wyzwanie: sześć androidów model Nexus-6, których musi jak najszybciej się pozbyć, ale to nie jedyne jego zmartwienie…
Dick w „Blade Runner” stawia nam fundamentalne pytanie, gdzie kończy się człowieczeństwo. Książkowe androidy coraz bardziej przypominają nas, naśladują nasze zachowanie, starają się wtopić w społeczeństwo, zostać jego częścią, ale nie potrafią okazać empatii, która na dickowskiej Ziemi staję się ostatnią granicą, jakiej androidy na razie nie mogą przekroczyć. Po tym opisie można odnieść wrażenie, że „Blade Runner” jest jakimś futurystycznym traktatem filozoficznym, nic bardziej mylnego. Autor co prawda zadaje nam pewne egzystencjalne pytanie, lecz robi to w bardzo przystępny sposób. Czytelnik nie zostaje przytłoczony „treścią”, a to, czy będzie szukał tego drugiego dna, zależy od niego. Nawet jeśli nie będziemy chcieli wyszukiwać tu jakiegoś przesłania, to czeka na nas dobrze napisana książka, która ujmuje swoją oryginalnością, potrafi zaskoczyć i wciągnąć do swojego świata. Szczególnym walorem wydania REBISu są wyjątkowe zachwycające szkice Siudmaka. Jego rysunki znajdują się również w REBISowskim wydaniu „Diuny”.
Nie można tutaj jednoznacznie określić do kogo jest skierowana. Mnie samej wydaję się, że sięgnąć po tę pozycję może każdy. Dick nie tworzy typowego science fiction, więc nawet czytelnicy nie lubujący się w tego rodzaju książkach, mogą spróbować ją przeczytać, a nuż im się spodoba. Sama z ręką na sercu mogę szczerze polecić „Blade Runner”. Dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z książkami Dicka mogę polecić również pozycję, takie jak „Ubik” ( według mnie jego najlepsza książka ) oraz „Trzy stygmaty Palmera Eldritcha”.
Mam nadzieję, że w jakimś stopniu zachęciłam was do przeczytania. Ale pytanie, czy androidy marzą o elektrycznych owcach, zostawiam już wam.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2011-02-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: Blade Runner: Do Androids Dream of Electric Sheep?
Dodał/a opinię:
Van-chan
,,Sądzę, że to najlepsza powstała kiedykolwiek powieść science fiction" Philip K. Dick ,,Jason Taverner, piosenkarz i gwiazda programów telewizyjnych...
Marzeniem protagonisty Douglasa Quaila jest wizyta na Marsie. Jednak jako słabo opłacany pracownik nie jest on w stanie zebrać odpowiedniej sumy pieniędzy...