Kolejna w tym roku opowieść o próbie pogodzenia się z przeszłością i odnalezieniu się w rzeczywistości. Iris, główna bohaterka książki, musi poradzić sobie z bólem po wypadku (zamach terrorystyczny), bólem po rozstaniu z miłością życia (która wraca do niej po trzydziestu latach) i bólem, jaką niesie za sobą dojrzewanie. Bo Iris, poprzez konfrontację z dawną (i oczywiście, co nie będzie niespodzianką, idealizowaną) miłością musi dojrzeć do bycia matką swoich dorosłych dzieci: Omera i Almy. Oraz uważniej przyjrzeć się swojemu małżeństwu.
Iris trudno obdarzyć sympatią, drażniący jest Miki, jej mąż, ze swą bezwolnością i ucieczką w logiczny i dający się przewidzieć świat rozgrywek szachowych. Moja sympatia była po stronie Omera i Almy, rodzeństwa, które radzi sobie jak tylko potrafi z wypadkiem matki i jej oddaleniem od rodziny.
Portret psychologiczny Iris wydaje mi się bardzo wiarygodny, ale niekompletny. Wiarygodność bierze się z zabiegu narracyjnego, który bardzo lubię, a który wymaga olbrzymiej sprawności pisarskiej: otóż Iris jest w każdej scenie książki. Nie ma żadnych didaskaliów, nie ma żadnego komentarza odautorskiego, nie wchodzimy w myśli innych bohaterów. Trochę tak, jakbyśmy chodzili za Iris krok w krok, trzymając kamerę i podglądając ją. Widzimy więc wydarzenia takimi, jakie widzi je bohaterka, interpretujemy je za Iris. Efekt wzmacnia trzecioosobowa narracja, prowadzona w czasie teraźniejszym ("Iris odbiera telefon", "Iris biegnie za Almą" itd.). I to właśnie sposób opowiadania przesądza o sile powieści.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016-10-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Magdalena Maciejewska
Zeruya Shalev, jedna z najpoczytniejszych współczesnych pisarek izraelskich, powraca w głośnej powieści, która znalazła się na szczycie list bestsellerów...
Naama pracuje w opiece społecznej. Opiekuje się porzuconymi matkami i dziećmi, nie dostrzegając rozkładu jej własnego, na pozór uporządkowanego życia rodzinnego...