Ludzie młodzi mierzą się czasami z rzeczywistymi problemami, które urastają do poważnych rozmiarów. Niestety w wielu przypadkach muszą sobie radzić z nimi sami. A jak poradzili sobie bohaterowie poniższej powieści?
Bridge, Tabitha i Emily to przyjaciółki na poważnie. Podstawowa zasada, na jakiej stworzyły swoją nierozerwalną wieźć, brzmi - ,,Nigdy się nie kłócić". I możecie wierzyć lub nie, ale doskonale im to wychodzi, dlatego są tak wyjątkowe. Jednak ich spokój burzą niespodziewane incydenty. Na przykład wypadek jednej z nich, którego szczegółowo nie pamięta, ale który nie pozwala jej o sobie zapomnieć. Druga odczuwa ogromną fascynację feminizmem, co też podsyca jej nauczycielka. Natomiast trzecia poznaje chłopaka. Ich związek zaczyna się od... zdjęcia butów. Później jest coraz lepiej - zdjęcie pępka, łokcia. Pojawia się również Sherm, zaprzyjaźnia się z jedną z głównych bohaterek, jednak jego głowę zaprząta rozwód... dziadków. Dlaczego ludzie po tylu latach się rozstają? To pytanie, które wciąż wisi nad jego głową. Myślicie, że to dziwny zbiór bohaterów? To usiądźcie, bo to jeszcze nie koniec. Jamie, brat Bridge i jego wrogociel - Alex. Zakłady w przyjaźniach bywają niebezpieczne. I na koniec najbardziej tajemnicza postać - pewna licealistka, dla której walentynki okazują się być zupełnym niewypałem. Jeśli martwicie się, że tym opisem zdradziłam Wam ważne szczegóły - nie martwcie się. Napisałam tylko to, co przeczytacie na odwrocie książki. Poza tym cała fabuła jest dużo bardziej skomplikowana i rozbudowana.
Jak widzicie powyżej, ta książka posiada całą plejadę kolorowych gwiazd. Każde z nich jest inne, indywidualne i na swój sposób podobne. Ich charaktery nie są definitywnie przedstawione, bowiem autorka pozwala nam na pewną nadinterpretację ich cech, osobowości, a nawet daje im wolną rękę, by sami zadecydowali jacy chcą być, by mogli się zmienić, a tym samym zmienić nasze zdanie o nich.
Jest to publikacja dla młodzieży, tego nie da się ukryć. Jednak jej niebanalność pozwala na wczytanie się w nią z całkowitym zainteresowaniem. Bohaterowie wydają się być dojrzali jak na swój wiek, co nie powoduje zażenowania u dorosłych czytelników w niektórych sytuacjach, z których oni wychodzą zwycięsko.
Problemy nastoletnie bywają trudne do przezwyciężenia. Wydaje nam się wtedy, że świat się kończy. Kończy na pierwszym zerwaniu, na pierwszej kłótni z przyjaciółką czy rodzicami, na złych ocenach. Niestety on się dopiero rozkręca. Uwierzcie mi, świat ma więcej do zaoferowania. I nie jest on czarno-biały, posiada różne odcienie, różne barwy. Owszem, w pewnym momencie może się zawalić nasze życie, ale w początkowych etapach łatwo jest je odbudować.
,,Całkiem obcy człowiek" nie traktuje tylko o podstawowych problemach młodzieży. Opisuje również poważny świat dorosłych, widziany oczami nastolatków. Czasami to, co nam wydaje się słuszne, oni widzą w zupełnie innych kolorach, niekiedy pozbawionych blasku, a całe zadanie sensu. To właśnie bohaterowie tej powieści zastanawiają się jak działa ten wielki świat, który nagle staje przed nimi otworem.
Jest to przyjemne czytadło, nawet jeśli porusza ważne kwestie. Przyjaźń, miłość, rodzina - to istotne wartości, które stają się drogowskazem. Jeśli którykolwiek zostaje zachwiany bądź znika z powierzchni, czujemy się zagubieni. Tacy są właśnie bohaterowie omawianej książki. Zagubieni w wielkim świecie. Próbują poznać granicę między podstawowymi uczuciami - przyjaźnią a miłością. Między miłością a izolacją. Między przyjaźnią a nienawiścią. A wreszcie: między przyjaźnią prawdziwą a przyjaźnią toksyczną.
Rebecca Stead zawarła w książce wiele morałów, które pomogą przejść przez dorastanie. Każda dojrzewająca osoba może utożsamić się z charakterami, ponieważ tak właśnie zostali skonstruowani. Mogą być zarówno wzorem do naśladowania jak i przestrogą. Uczą i bawią.
Język jest jak najbardziej dostosowany do klimatu. Być może jest trochę nierzeczywisty, ponieważ jak teraz patrzę na młodzież, to mam wrażenie, że bez przekleństw zdanie nie ma szans zaistnieć.
Narracja jest standardowa, po części. Kiedy rozdziały należą do tajemniczej licealistki, to pojawia się zwrot do czytelnika. I to właśnie w takiej tonacji utrzymana jest ta odrębna, nieco tajemnicza historia, której rozwiązanie poznajemy na końcu. Tego typu narracji nie lubię, mam wrażenie, że za bardzo narusza moją przestrzeń. Niekiedy jest to fajny zabieg, bo doskonale radzi sobie w fabule, jednak tutaj miałam wrażenie takiego odrealnienia.
Ponadto rozdziały, bardzo krótkie, nie pozwalają się oderwać. Dodatkiem do rozdziałów są również pewne listy, niewysłane, które stają się odzwierciedleniem uczuć jednego z bohaterów. W nich widzimy miłość pomieszaną z nienawiścią, z niewypowiedzianym żalem,
Książkę polecam chyba wszystkim. Tym, którzy mogą się z nią identyfikować oraz tym, którzy nie rozumieją z jakimi problemami borykać się może dzisiejsza młodzież.
Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Całkiem obcy człowiek:
Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2017-02-15
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
978-83-7966-030-8
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: Goodbye Stranger
Tłumaczenie: Krystyna Kornas
Dodał/a opinię:
Klaudia Nadolna
Sprawdzam ceny dla ciebie ...