Simon Beckett ma pomysły i na fabułę, i na zaskakujące zakończenie. Trzyma czytelnika w napięciu aż do ostatniej literki, do ostatniej kropki. I słusznie. Czytelnik może obstawiać, kto jest mordercą. Miałam kilka typów, ale i tak autor mnie wykiwał swoją pomysłowością. Mało tego! Jeden wątek, który - wydawałoby się - został już rozstrzygnięty i opowiedziany przez narratora, ma ostateczne rozwiązanie kilka stron dalej i to w zupełnie nowej odsłonie. Styl autora jest rzeczowy i prosty, zwłaszcza gdy dotyczy toku prowadzonego śledztwa. Opisy nie są zbyt rozwlekłe, dzięki temu czytelnik się nie nudzi, tylko jest ciekawy, gdzie czuć słodkawy zapach, czemu powietrze faluje, co się kryje za krzakami...
I specyficzna narracja. Z jednej strony David Hunter prowadzi narrację pierwszoosobową, gdy sam bierze udział w wydarzeniach, więc razem z nim niejako w nich uczestniczymy. Z rzadka nawiązuje on bezpośredni kontakt z czytelnikiem i daje mu do zrozumienia, że coś się wydarzy, że on wie więcej, bo opowiada o tym z perspektywy czasu. A z drugiej strony mamy narratora trzecioosobowego, wszechwiędzącego tam, gdzie Davida nie ma, ale za to jest morderca. Ciekawy miszmasz narracyjny. A przy tym główny bohater, dr David Hunter, w prosty i klarowny sposób uczy techników kryminalnych, a przy okazji czytelników, na co zwracać uwagę, gdy ma się do czynienia z ciałem w zaawansowanym rozkładzie. Przy innych okazjach też wyjaśnia chemię śmierci, zwracając uwagę nie tylko na zapach, ale i na warunki atmosferyczne, otoczenie, ale przede wszystkim na stadium rozwoju muchy plujki.
Nie mam się do czego przyczepić w tej powieści, co najwyżej do wydawcy za to, że książka jest gęsto zapisana.
Informacje dodatkowe o Chemia śmierci:
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2014-04-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788324149988
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: The Chemistry of Death
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Dodał/a opinię:
martucha180
Sprawdzam ceny dla ciebie ...