W tej części opowieści o wiedźminie mamy przyjemność zapoznać się z nowo zebraną kompanią. Ich przygody w "Chrzcie ognia" cieszą i bawią, ale także wzruszają do łez.
Nie wiem, co więcej można powiedzieć. Powieśc jest niebanalna, pełna nieoczekiwanych i zaskakujących zwrotów akcji, a także budowanego napięcia,. Gdybym mogła, czytałabym nieustannie. Po prostu przykleiłabym się do każdej części tej sagi i czytała.
Geralt, który uchodzi za bezdusznego zabójcę potworów, wielokrotnie objawia skruchę, przywiązanie do tych, którzy go otaczają, a także wyrozumiałości. Jednak - co chyba najważniejsze - to miłość do Ciri, swojego ukochanego dziecka gra tutaj pierwsze skrzypce. W gruncie rzeczy, głównie na tym polega cała ta historia.
Wyruszywszy w podróż, która ma na celu odnalezienie Cirilli, wiedźmin spotyka niesamowicie barwne postacie, które towarzyszą mu jeszcze długo później. Niezwykle spodobała mi się postać Regisa, który - nie wiem czy celowo, czy nie - trochę irytuje Geralta. Dla czytelnika to śmieszne momenty. Cyrulik filozofuje, ale nieraz dobrze prawi, co w obliczu całokształtu jest przezabawne. To chyba jedna z moich ulubionych postaci z całej serii i mam nadzieję, że będzie towarzyszyła Geraltowi do samego końca. :D
"Oto Geraltowa kompania:
JASKIER, trubadur w kapelusiku z piórkiem egreta.
Studiował siedem sztuk wyzwolonych,
słynny po wszystkich dworach i zamtuzach.
„Kłamliwa łajza” i „zachrypnięty bażant”
to najłagodniejsze z określeń, jakim obdarzają go porzucone kochanki.
CAHIR, czarny rycerz z koszmarów Ciri.
Poszukiwany przez najlepszych szpiegów Cesarstwa Nilfgaardczyk,
który dowodzi, że Nilfgaardczykiem wcale nie jest.
MILVA, trafiająca z dwustu kroków łuczniczka.
Pyskata i do słów nieparlamentarnych skora.
REGIS, cyrulik intelektualista.
Nosi się staroświecko i pachnie ziołowo-korzennie.
Osobnik jakby nie z tej bajki."
Wiedźmin wielokrotnie próbuje się pozbyć swojej kompanii, tlumacząc to tym, że jest ich za dużo, że oni go spowalniają, że gdyby nie oni, odtarłby do Ciri już dawno temu. Jednakże - takie odnoszę wrażenie - obawa przed samotnością sprawia, że jednak godzi się by towarzyszyli mu w osiągnięciu swojego celu.
Nie mogę się powstrzymać przed dodaniem jednego z moich ulubionych fragmentów:
" - Kompania mi się trafiła - podjął Geralt, kręcąc głową. - Towarzysze broni! Drużyna bohaterów! Nic, tylko ręce załamać. Wierszokleta z lutnią. Dzikie i pyskate pół driady, pół baby. Wampir, któremu idzie na pięćdziesiąty krzyżyk. I cholerny Nilfgaardczyk , który upiera się, że wcale nie jest Nilfgaardczykiem.
- A na czele drużyny wiedźmin, chory na wurzyty sumienia, bezsiłę i niemożność podjęcia decyzji - dokończył spokojnie Regis. - Zaiste, proponuję podróżować incognito, by nie wzbudzać sensacji.
- I śmiechu - dodała Milva."
Nie wiem, czy powinno mnie to bawić, ale bawi i jest to jeden z powodów dla których tak bardzo uwielbiam sagę o wiedźminie. :D
Wydawnictwo: SuperNowa
Data wydania: 2014-10-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 382
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
SlasheE
Kolejna książka mistrza fantasy to zbiór opowiadań drukowanych w "Fantastyce", m.in.: "Droga, z której się nie wraca", "Muzykanci", "Tandaradei!", "W leju...
Konstruując przewrotne i wzruszające opowieści, zebrane w dwóch tomach - "Ostatnie życzenie" i "Miecz przeznaczenia", Sapkowski gromadził plejadę...
Nie dziwota, że są harde urodziwe panie
Wszak im drzewo wynioślejsze, tym trudniej wleźć na nie.
Wżdy i z panną, i ze drzewem kto nie kiep poradzi
Trzeba owszem wziąć i zerżnąć, no i po zawadzie.
Więcej