“Nie mogę tego dłużej wytrzymać. Powiedziałam, że nigdy cię nie zostawię; w trakcie naszego małżeństwa powtarzałam to pewnie tysiące razy, zawsze z przekonaniem. Ale nigdy nie wyobrażałam sobie, że dojdzie do czegoś takiego”
Małżeństwo Meggie i Franka jest z pozoru idealne i pełne miłości. Prawda jest taka, że od pół roku nie zamienili oni ze sobą ani jednego słowa. Żyją razem w milczeniu. Meggie zastanawia się, co się stało, że Frank zamknął się w sobie. Dla kobiety ta cisza staje się nie do zniesienia. Pewnego dnia Frank znajduje ją nieprzytomną w kuchni. To próba samobójcza, do której popchnęło ją milczenie męża. Kobieta trafia do szpitala, gdzie lekarze wprowadzają ją w stan śpiączki farmakologicznej. Frank wie, że ma ostatnią szansę, żeby wytłumaczyć żonie powód swojego milczenia.
“Ciche dni” to bardzo dobry debiut, który mnie zaskoczył. To przejmująca, mroczna opowieść o małżeństwie. Od samego początku autorka pokazuje jak ważna jest rozmowa. Frank i Meggie mają tajemnice i problemy, które dałoby się rozwiązać, gdyby szczerze porozmawiali. Jednak Frank czuje tak wielkie poczucie winy, że zamyka się w sobie. “Ciche dni” to opowieść o stracie, milczeniu i poczuciu winy, które prowadzi do próby samobójczej głównej bohaterki. Frank czuwając przy szpitalnym łóżku żony pogrążonej w śpiączce opowiada historię ich miłości i wyjawia sekret, który spowodował jego milczenie.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-04-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: The Silent Treatment
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Sommer
Dodał/a opinię:
KarkaReads
Będę cię kochać aż do końca świata... Mary, codziennie od siedmiu lat - tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora - stoi przed jedną z londyńskich...