Uwaga! Ta treść wdziera się podstępem i siłą w nasze mózgi, wypełnia i oplata, nie dając się wykorzenić. Tej książki się nie czyta, ją się czuje. Dogłębnie, niepokojąco i mrocznie.
Joanna, wracając z rodziną znad morza, ulega wypadkowi. Gdy budzi się w szpitalu jest otumaniona i skołowana. Dziury w jej pamięci ją przerażają. Dlaczego tak niewiele pamięta? A czy te urywki, które pojawiają się w jej głowie są rzeczywiście wspomnieniami, czy to wytwory jej wyobraźni?
Czuje, że się uspokoi gdy choć usłyszy głos córeczki. Ma jednak nieodparte wrażenie, że jej otoczenie robi wszystko by jej to uniemożliwić. Czy powinna obawiać się męża? Czy to jakiś spisek przeciwko niej, czy tylko jej urojenia?
Kobieta żyje na pograniczu jawy i snu, fantazji i rzeczywistości. Problem w tym, że już nie potrafi ich odróżnić. Czy winny temu jest uraz głowy, który odniosła w wypadku? A może komuś zależy, by nie myślała jasno?
Mimo dziur w pamięci i ogólnego skołowania jedno pytanie natrętnie do niej wraca. Co naprawdę zdarzyło się podczas spaceru na klifie? Czy uda jej się wydostać z labiryntu własnego umysłu i odkryć prawdę?
Wraz z bohaterką, zanurzamy się w pokręcony świat jej wspomnień i fantazji. Poznajemy jej trudne dzieciństwo i niezwykły dar, który okazuje się przekleństwem. Wielokrotnie dreszcz przebiegał mi po plecach, a niektóre sceny, jak choćby z babcią, tkwią w mojej głowie do dziś.
Uwielbiam takie klimaty, a Wy lubicie jak jest dziwnie, mrocznie i przerażająco? Niepokojąco, emocjonująco i pokrętnie? Ostrzegam, czytacie na własną odpowiedzialność i długo jej nie zapomnicie.
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan
Pamiętacie, jak na ekranie telewizora pojawiała się wieczorynka? Wszystkie dzieci czekały na ten moment, żeby znów spotkać swoich ulubionych bohaterów...
Bolek i Lolek znowu wpadli w tarapaty! Zuch, pies chłopców, zjada wszystko – od szynki poprzez kąpielówki aż po klapki. Nowa koleżanka...