"Czas w dom zaklęty" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Enerlich. Prawdę powiedziawszy, to od lat bałam się, że nie poczuję tego, co autorka chce przekazać w swoich książkach. Joga, przyroda, zioła... Nie wróżyło to dla mnie nic dobrego, ale zaintrygowała mnie rodzinna tajemnica i toksyczne relacje z sąsiadką. Czy książka trafiła w mój gust?
Kiedy Krystyna, matka Ruty, kupiła część domu w mazurskim miasteczku u stóp krzyżackiego zamku, tuż przy lesie ich życie miało się zmienić. Dom miał stać się azylem, twierdzą, miejscem spokojnym i pełnym miłości a stał się przekleństwem - ten jeden raz Krystynę zawiodła intuicja.
Sąsiadka z parteru - Serafina - pod każdym możliwym względem, że ich codzienność przemieniała w piekło. Z jej winy Ruta straciła matkę, dziecko i ukochanego. Po jednej z tych tragedii odkryła na strychu coś, co pozwoliło jej zrzucić winę na przeszłość i historię domu, ale nie zmniejszyła ona bólu i żalu ani nie pomniejszyła innych strat.
Teraz z Rutą kontaktuje się jeden z synów Serafiny prosząc, by pojawiła się w domu opieki, bowiem matka umiera i chce ją prosić o wybaczenie. Nie może bez niego odejść. Czy Ruta znajdzie w sobie siłę, by spotkać się ze staruszką a tym bardziej, by jej przebaczyć lata upokorzeń, nienawiści i złośliwości? Czy będzie do tego zdolna, gdy dowie się za ile śmierci Serafina jest współodpowiedzialna? A przede wszystkim co było powodem zachowania sąsiadki?
Katarzyna Enerlich opisała historie kilku bohaterów, nie tylko Ruty i jej matki, ale również Marka, Ziutka, Fridy czy Petry. Poznajemy naprzemiennie teraźniejszość i przeszłość Ruty, która opowiada o swoich losach, o życiu w mieście, przeprowadzce, marzeniach o malowaniu, miłości, wymarzonych studiach, przyjaźniach, klęskach i porażkach, wizytach policji oraz wezwaniach do sądu.
Z przykrością czytałam o tym, jak sąsiadka zniszczyła Rucie życie. Liczne upokorzenia jakie serwowała Krystynie i jej córce, zupełnie nie pasowały do kobiety tak bardzo religijnej... Interesujące były również wątki pamiętnika Fridy oraz tajemnicy Marka. Wątki opisane w książce były bardzo ciekawe i oryginalne, ale zabrakło mi lekkości. Nie wiem dlaczego, ale tak cienką powieść (i to jeszcze z całostronicowymi ilustracjami) czytałam kilka dni, ponieważ zupełnie nie mogłam odnaleźć się w stylu autorki.
Podsumowując - "Czas w dom zaklęty" to smutna opowieść o nienawiści, niespełnionej miłości, utracie bliskich, walce o szczęście i marzenia, o dramatach za zamkniętymi drzwiami oraz żebraniu o wybaczenie. Książka jest przepełniona bólem, krzywdami, sprawami z przeszłości oraz niespodziankami. Polecam Waszej uwadze
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 206
Dodał/a opinię:
ejotek
Powrót do Domu to kontynuacja opowieści o akuszerce z Sensburga, przedwojennego Mrągowa. Główne bohaterki tej sagi: Stasia, Marianna, Nadzia i Basia podejmują...
Dalsze losy kobiet z rodziny, której korzenie sięgają drewnianej chaty w sercu Puszczy Białej. Stanisława, Marianna, Nadzieja kto jeszcze pojawi się w...
[...] czy zachowa spokój i zdoła wypowiedzieć to jedno słowo: przebaczam? Ile człowiek może znieść, by jeszcze mieć siłę wybaczyć ?
Więcej