"Swoją drogą, odnoszę wrażenie, że wszyscy mamy obsesję na punkcie kobiecej intuicji. Tymczasem tu chodzi bardziej o to, że kobiety lepiej niż mężczyźni dostrzegają różne wzorce. Weźmy na przykład tkaniny. Od wieków kobiety były tkaczkami. Potrafiły zobaczyć wzory i łączyć je ze sobą tworząc piękne rzeczy. I to właśnie robimy, przędziemy nasze życie. Staramy się zobaczyć, dokąd zaprowadzą nas poszczególne wątki."
"Domek z kart" przyciąga wzrok dzięki pięknej oprawie. Okładka aż prosi się, by wziąć książkę w ręce i zachwycać się jej dopieszczeniem. Dopieszczona jest także fabuła książki, choć już na wstępie muszę przyznać, że momentami pewnych informacji było za dużo.
Główna bohaterka, Ann, zaczyna nowy rozdział w życiu. Przyjeżdża do Nowego Jorku do pracy. Trafia do The Cloisters, którego mury i ludzie w nim pracujący odmienią życie Ann. Kustosz muzeum jest zafiksowany na punkcie tarota i przepowiadania przyszłości. Dziewczyna zostaje wplątana w grę, która mocno nadwyręża zaufanie do jej współpracowników.
"Domek z kart" to ciekawe połączenie thrillera z kryminałem, choć w dość lekkiej odsłonie. Poznaje się historię Ann i to, co przywiodło ją aż do Nowego Jorku. Nowa praca i znajomi pochłaniają całą jej uwagę. Motyw tarota i przepowiadania przyszłości, mimo iż ciekawy, na dłuższą metę po prostu mnie nudził. Katy Hays dość mocno rozpisała się na temat historii tarota i sztuki, co spowalniało akcję i niestety, ale mnie znużyło. Na szczęście były momenty, gdzie akcja nabierała tempa, ale po pewnym czasie znowu spowalniała.
Autorka również skupiła się na ambicjach człowieka, które doprowadzają do władzy lub upadku. Dotyczy to także toksycznych relacji, które na początku znajomości sprawiają wrażenie czystej przyjaźni. Jednak proces takiej znajomości zatruwa ową relację i może skutkować to przykrymi sytuacjami, nawet niebezpieczeństwem.
Ann została dopuszczona do głosu, dzięki czemu poznaje się jej odczucia względem osób, które stają na jej drodze. Powolnym tempem otwiera się przed czytelnikiem i możecie być pewni, że Was zaskoczy. Niewątpliwie "Domek z kart" to ciekawa propozycja dla czytelnika, który lubi nieszablonowe historie. Może trup nie ściele się tu gęsto, ale też nie każdy pozostanie przy życiu. Nie będzie to książka roku w moim rankingu, ale było to interesujące spotkanie, które na pewno zapamiętam na dłużej.
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Cloisters
Dodał/a opinię:
gdziejatamksiazk