Dzień wagarowicza

Ocena: 4.14 (7 głosów)
opis

Literatura grozy? Zazwyczaj nie sięgam po taki gatunek, ale tym razem postanowiłam uczynić wyjątek. Dlaczego? Dlatego, że to polska literatura grozy. A do tego … 


Na początku autor wyjaśnił przyczyny, z których ten gatunek literacki pojawił się u nas tak późno… A raczej dlaczego pojawił się u nas dopiero wtedy, gdy w wielkim świecie już przemijał. Robert Ziębiński postanowił nie tylko napisać horror, ale jakby chcąc nadrobić stracony czas wpadł na pomysł, aby akcję przenieść w czasie. Przenieść ją do lat, w których to w Stanach Zjednoczonych fantastyka i groza biły rekordy popularności. I to najbardziej mnie przekonało. Umiejscowienie akcji w roku 1956! 


Rok 1956. PRL. Żołnierze wyklęci nadal ukrywają się w lasach. Nadal walczą. Nadal niepogodzeni z powojennym porządkiem zaprowadzonym w Polsce. A w Polsce rządy sprawują komuniści ściśle wykonujący polecenia Moskwy. Tak, Związek Radziecki to sojusznik! To przyjaciel! To bratni kraj! 


12 marca 1956 roku. Umiera Bolesław Bierut. Ten budowniczy Polski Ludowej.


14 marca 1956 roku. Inga Ochab (tak, córka tego Ochaba) wraz z grupą przyjaciół opuszcza pogrążoną w żałobie Warszawę i ma zamiar wyśmienicie bawić się na Mazurach. Z dala od żałoby narodowej, z dala od partyjnych rozgrywek o władzę. Mają do dyspozycji rządowy ośrodek wypoczynkowy. Mogą oddawać się zabawie, mogą świętować Dzień wagarowicza jak na prawdziwych wagarowiczów przystało. Tylko śmiech, śpiew, wyskokowe napoje i … wolność! Tak, będą sami bez żadnego nadzoru w tym mazurskim raju aż do 22 marca! Nie wiedzą jeszcze tylko, że właśnie trafili do piekła… 


Roman Kielecki. Żołnierz wyklęty. Zajął jeden z opuszczonych mazurskich domów. Cichy, spokojny, nie rzucający się w oczy. Kiedyś lekarz, a teraz… Przez społeczność mazurską zaakceptowany i pełniący rolę kogoś na pograniczu lekarza i znachora. Dlatego jako jedyny, gdy znaleźli zwłoki Michała, zaczął odczuwać niepokój. I ten niepokój nie ustępował, a wręcz przeciwnie. Przybierał na sile! Czyżby popadał w jakiś obłęd? I te tajemnicze zniknięcia. I te przerażające obrażenia. I ten skowyt dobiegający z lasu. Złowieszczy skowyt. I te bananowe dzieciaki, które przyjechały tu w najmniej odpowiednim momencie. Może uda mu się ich ocalić. 


Ale w tej grze biorą udział i inni uczestnicy. Nie tylko podejrzewający coś przeokropnie niewyobrażalnego Roman, nie tylko niczego nieświadomi mieszkańcy miejscowości czy resortowi turyści. Są jeszcze Rosjanie w pobliskiej bazie. Rzecz jasna ściśle tajnej bazie. To przede wszystkim radzieccy naukowcy opętani szaleńczą myślą, aby stworzyć super armię. Nie spostrzegli się jedynie, że eksperyment nieco wymknął im się spod kontroli… 


To wszystko sprawia, że "Dzień wagarowicza" czytałam z zapartym tchem. Tak, bałam się! Tak, miałam nadzieję, że Romanowi jego nowa misja się powiedzie. Tak, trzymałam kciuki i czekałam kiedy Rosjanom powinie się noga. 


Muszę oddać autorowi, że pomysł na fabułę miał przedni. Ale to nie jest jedynie krwawa jatka. Jak zawsze z dobrej powieści płyną i morale. A jaki morał płynie z tej książki? Jesteśmy "tylko" ludźmi. "Tylko" w tym znaczeniu, że jesteśmy zbyt maluczcy, gdy stajemy w szranki z potężną i niezbadaną do końca przez nas naturą. Niebezpiecznie jest igrać z eksperymentami, bo możemy stworzyć coś groźnego, coś strasznego, coś, nad czym nie będziemy mieli kontroli. 

Informacje dodatkowe o Dzień wagarowicza:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2020-06-16
Kategoria: Horror
ISBN: 978-83-8188-067-1
Liczba stron: 276
Dodał/a opinię: Monika Kurowska

Tagi: horror

więcej
Zobacz opinie o książce Dzień wagarowicza

Kup książkę Dzień wagarowicza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Zabawka
Robert Ziębiński0
Okładka ksiązki - Zabawka

Jej śmierć pozostaje zagadką. On pozostaje bezkarny. Mroczny kryminał oparty na prawdziwych wydarzeniach. Siedemnastoletnia Katarzyna D. zaginęła w...

Czarny Staw
Robert Ziębiński0
Okładka ksiązki - Czarny Staw

Nikt nie wie, jak głęboki jest Czarny Staw. Nikt. No, może poza samym diabłem... O Czarnym Stawie krążą legendy. To podobno przeklęte miejsce...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy