Przedziwny tytuł, szumne zapowiedzi, taka sobie okładka – właściwie nie wiem, dlaczego zdecydowałam się czytać tę książkę. Po przeczytaniu stwierdzam, że lepiej gdybym jej nie czytała.
Zacznę od samego pomysłu – dwóch mężczyzn trafia do zapomnianej wioski, gdzie jeden z nich ma dostać w spadku pewien budynek. Okazuje się, że budynek otoczony jest tajemnicą i murem milczenia, a sąsiedzi zachowują się co najmniej dziwnie. I pewnie spodobałby mi się ten motyw – ale już to czytałam. Nie zdradzę tutaj u kogo, żeby nie spojlerować, ale podobny motyw pojawił się już we współczesnej grozie. I tamten pierwszy naprawdę mnie zainteresował, zaintrygował, tutaj czułam wtórność. To już, po prostu, było. Jeśli dodam do tego nieco drętwe dialogi, mało ciekawe postaci to, niestety, nie ratuje całości fakt, że chwilami się bałam. Trzeba przyznać, że udało się Autorowi zbudować nastrój grozy, tajemnicy, niepewności, ale to zdecydowanie za mało, żeby uznać tę powieść za dobry horror. Na plus zasługuje też zakończenie – nie takiego się spodziewałam, dałam się solidnie zaskoczyć na ostatnich stronach!
„Dziewczyna, która klaszcze” to debiut, może więc warto przymknąć oko na niedociągnięcia i przeczytać? Zdecydujcie sami, ja na razie nie wiem, czy sięgnę po kolejną powieść Autora.
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
Książki z serii /Notatki z lekcji/ przygotowują do egzaminów maturalnych i egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie.Ta pozycja została tak pomyślana, aby...
Książki z serii /Notatki z lekcji/ przygotowują do egzaminów maturalnych i egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie.Ta pozycja została tak pomyślana, aby...