Od początku powstania gatunku homo sapiens naukowcy zastanawiają się czemu tak nagle człowiek ewoluował. Przecież neandertalczycy byli "dzikusami", liczyło się tylko przetrwanie, a tu nagle niektóre osobniki zaczęły tworzyć narzędzia i myśleć o przyszłości. Jak to jest możliwe? Czy doktor Kate jest w stanie to odkryć, a może nieświadomie już to zrobiła? Czy na naszych oczach może już rodzi się nowy gatunek człowieka? Tego i jeszcze więcej dowiecie się czytając "Gen atlantydzki"!
Powiem szczerze, że na początku ta książka kojarzyła mi się z Endgame, ponieważ jest tu wiele postaci, każdy rozdział jest z perspektywy kogoś innego, bohaterowie są w różnych zakątkach świata i każdy mam inną rolę do odegrania. Ale im dalej tym bohaterów robi się coraz mniej, gdyż autor ich nie oszczędza, dlatego ostrzegam rozważajcie kogo polubicie, bo nigdy nie wiadomo, kto może zaraz zginąć.
Historia opowiada przede wszystkim o doktor Kate, która w Dżakarcie prowadzi badania nad dziećmi chorymi na autyzm. Pewnego dnia jej laboratorium zostaje zaatakowane i dwójka dzieci zostaje porwana. Kate chce zrobić wszystko by je ocalić. Jednak nagle wiele osób nagle zainteresowało się jej badaniami i chcieli wiedzieć jakiej terapii użyła. Kobieta nie wie komu może już zaufać. Gdy na jej drodze pojawia się David i uświadamia ją co właśnie się dzieje i do czego może doprowadzić jej wiedza, Kate nie waha już się i wie co powinna zrobić i z kim.
Książka jest genialna. Wartka akcja, mnóstwo bohaterów, fikcja literacka przeplatana z faktami, pod koniec nie będziemy wiedzieli co jest prawdą, a co nie. Tak jak wspominałam autor nie szczędzi nikogo! Co przywiązałam się do jakieś postaci, to zaraz umierała, wieści o niej zaginęła lub jest bardzo ciężko ranna. Przy tej książce nie da się nudzić.
Powieść czyta się szybko i przyjemnie. Są bardzo krótkie, co ułatwia szybkie czytanie. Postacie są różne i z funkcji jakie pełnią i miejsc w jakich przebywają, więc ogarnięcie ich wszystkich nie jest problemem. Autor tak doskonale wplata ważne informacje w dialogi, że mimo iż ja nie jestem ekspertem w dziedzinie biogenetyki i historii ewolucji to i tak z łatwością rozumiałam wszystko. Pan Riddle widać, ze miał genialny pomysł na fabułę i wykorzystał go w 100%. Widać, że każdy szczegół przy przemyślany i dopracowany. A końcówka po prostu mnie rozwaliła! Jak w taki sposób można kończyć książki?! Akcja, akcja, akcja i nagle stop i koniec! Tak nie można!
Podsumowując "Gen atlantydzki" to bardzo dopracowana powieść. Pełna wartkiej akcji, historii ewolucji, tajemnic i zakopanych skarbów historia. Do tego ciekawi bohaterowie i świetny styl pisania. Co więcej chcieć? Dlatego serdecznie polecam Wam tą małą cegiełkę, która przysporzy Wam wielu emocji i cudownych wrażeń!
Informacje dodatkowe o Gen Atlantydzki:
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7686-323-8
Liczba stron: 560
Dodał/a opinię:
Paulina Balcerzak
Sprawdzam ceny dla ciebie ...