Honor złodzieja

Ocena: 4.4 (5 głosów)
opis

Ciężko mi ocenić tę książkę. To była fantastycznie napisana nudna opowieść. Tzn. nie do końca nudna… mam twardy orzech do zgryzienia. Całą historię swobodnie można by zmieścić na góra 200 stronach. To niewiele prawda? Jednak wtedy otrzymalibyśmy ekscytującą i pełną zwrotów akcji książkę. „Honor złodzieja” liczy sobie 479 stronic i właśnie przy tych stronach wynudziłam się nie mogąc przestać czytać. Dziwne prawda? Postaram się to wyjaśnić.

Główny bohater nie przypadł mi do gustu, nie poczułam z nim żadnej więzi… był mi zupełnie obcą i nader irytującą osobą. Nie wiem czy sam autor też za nim nie przepadał, bo nie został on przedstawiony w pozytywnym świetle. Bohater całego zamieszania to Drothe. Niski człowiek, chyba nawet bardzo niski, ponieważ jak znalazł się ktoś niższy od niego, to on sam się temu dziwił. Drothe jest utalentowanym włamywaczem i tzw. Nosem, czyli kimś kto zbiera informacje dla swojego szefa. Tak jak zbieranie informacji szło mu całkiem nieźle, tak przez całą książkę otworzył dwie szuflady, choć i z nimi miał problem. Poza tym nasza główna postać to istny nieudacznik. Każdą potyczkę na białe bronie jak i pięści przegrywał… przegrywał z kretesem. Nie ważne kto był jego przeciwnikiem, wszyscy przewyższali go minimum o klasę. Pod jego ochroną było kilku ludzi, ale nie zapewnił żadnemu z nich bezpieczeństwa. Czy Drothe powinien zostać numerem jeden w książce? Absolutnie nie! Za to nasz promyczek miał przyjaciela i to ten osobnik był barwną postacią. Brązowy Degan – przyjaciel, świetny wojownik z poczuciem humoru. Taka postać to świetny materiał na główną postać w jakimkolwiek opowiadaniu.

Magia… magia w tej książce była jak chińska tandetna zabawka ustawiona na pięknym dębowym XV wiecznym stole w jakimś cudownym zamku. Pasowała tam ni przypiął ni przyłatał. Totalna porażka, porażka na całej linii. Na szczęście nie było jej dużo więc dało się to wytrzymać.

Co było w takim razie w tej książce fascynującego? Sposób w jaki historia została nam przedstawiona. Czytając czułam się jakby ktoś mi ją opowiadał. To było naprawdę fascynujące. Świetnie napisana historia! Nie ważne że nudna, ale nie mogłam się od niej oderwać. Czułam się tak, jakby ktoś przy mnie siedział i opowiadał bajkę na dobranoc. To było naprawdę piękne. Czy będę chciała przeczytać drugą część historii? Oczywiście, że tak! Nikt nie opowie tak rewelacyjnie historii jak sam Douglas Hulick! Czy polecam „Honor złodzieja”? Nie wiem;) Ta książka to genialny paradoks.

Informacje dodatkowe o Honor złodzieja:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2012-03-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-08-04860-3
Liczba stron: 484
Dodał/a opinię:

więcej
Zobacz opinie o książce Honor złodzieja

Kup książkę Honor złodzieja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Przysięga stali
Douglas Hulick0
Okładka ksiązki - Przysięga stali

Przebojowa kontynuacja Honoru złodzieja. Przygodowa powieść fantasy na miarę Brenta Weeksa i Scotta Lyncha! Minęły trzy miesiące, od kiedy Drothe spalił...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Opowieści o kolorach
Nadine Debertolis
Opowieści o kolorach
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy