Wszystkie strony powieści zdają się być jednym długim snem. Całość jest niesamowicie delikatna i niekoniecznie poskładana. Wszystkie te delikatne nitki składają się na bardzo mądrą, wciągającą całość, która nie tylko wpływa na nasze emocje, ale także daje parę wskazówek. Po przeczytaniu ostatniej strony może nam się po trochu wydawać, że sami śniliśmy, że zakończenie historii jest takie, jakby tych wcześniejszych licznych stron wcale nie było. Jednak pozostanie w nas piętno. Piętno Murakamiego.
Pomiędzy rozważaniami o szczęściu i nieszczęściu, przypadkach i przeznaczeniu, wolności i samotności, pozostaje jeszcze wiele do powiedzenia na temat... kultury. Powieść Murakamiego bez dwóch zdań można by uznać za pochwałę dla muzyki, literatury i filmu. Dla kultury tzw. wysokiej. I dla kultury tzw. popularnej. Reklama sama w sobie.
Z całą pewnością (niemal) każdy nałogowy czytelnik tę pozycję uzna za wyjątkową. Utożsami się z nią. Znajdzie tutaj kawałeczek siebie. Myślę, że ten tytuł, jak żaden inny, powinien się znaleźć w kanonie lektur. Bo jak żaden inny wskazuje, jak wartościowa jest kultura. Jak ważne jest to, co ludzie po sobie pozostawili. Jak istotne jest pamiętanie. I zapoznawanie się z tymi darami przeszłości.
Informacje dodatkowe o Kafka nad morzem:
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2007-01-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7495-097-8
Liczba stron: 624
Tytuł oryginału: Umibe-no Kafuka
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Ilustracje:-
Dodał/a opinię:
jenny777
Sprawdzam ceny dla ciebie ...