Zupełnie nowi bohaterowie: prawnicy Ola i Piotr i to z ich perspektywy jest opowiadana historia.
Tym razem na tapecie u pani Świst karuzela vatowska. Specjalnie się na tym nie znam (ok., wcale się nie znam) ale brzmiało średnio wiarygodnie, choć nie powiem – było niezłe tempo akcji (czyli tak jak lubię), mnóstwo tajemniczych wątków i prawnicy, o których można powiedzieć wszystko ale nie to, że mają nieposzlakowaną opinię.
Scena odbicia Oli z konwoju rodem z Bonda.
W tle błąkają się znane z serii „Prokurator” Kinia Błońska i Lilka Płonka.
Styl typowy dla Świst jednak znacznie lepiej mi się czytało serię „Prokurator”. W serii „Karuzela” mniej humorystycznie i trochę błędów umknęło korekcie: „poszła się w stronę” brzmi naprawdę kiepsko :) Ponadto w zdaniu „DOGONIŁAM dwa kolejne ścigające się tiry i ZAKLĄŁEM głośno” totalne rozdwojenie osobowości Piotra.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-11-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
aggusia
To nie żarty, to nie przelewki, tu się dzieje, i to jak! W roku 2014 Daniel Wyrwa był jeszcze żołnierzem 6. Batalionu Powietrzno-Desantowego w Gliwicach...
W Miejskiej Komendzie Policji w Tychach wybucha afera: kilku policjantów miało rzekomo zgwałcić prostytutkę. Pokrzywdzona jako głównego sprawcę wskazuje...