Ja nie wiem jak to się dzieje, że niby zwykłe komiksy, mangi, a poruszają struny mojego serca tak bardzo dogłębnie, że zalewam się wielokrotnie łzami. Poznajmy tytułowych bohaterów, którzy jak się okazuje zostaną najlepszymi przyjaciółmi, a może też i parą? Sama nie wiem jak to nazwać. Nanao po zmianie trenera drużyny piłki nożnej, nie jedzie na obóz, a ląduje u młodziutkiej koleżanki z klasy Rio, która zadeklarowała się, że zaopiekuje się małym kotkiem, którego Nanao znalazł kilka dni wcześniej. Kiedy Suzumura proponuje mu, by został z nią i jej bratem przez kilka dni, Natsuru nie umie się nie cieszyć. W trakcie wspólnego spędzania czasu, dowiaduje się od dziewczyny, że ich ojciec wyjechał, a dziadek zmarł – Rio własnoręcznie zakopała go w ogrodzie. Płakałam. Płakałam wtedy i teraz, gdy piszę tę recenzję moje serduszko nadal się ściska nad emocjonalnością tej właśnie historii. Jedenastolatka, która zajmuje się domem i bratem, która na głowie ma więcej jak nie jeden dorosły. Ostatecznie, przypadkowo dowiaduje się też, że ojciec wcale nie wyjechał za pracą na Alaskę, a zwyczajnie w świecie ich porzucił. Tak bardzo chciałam wtedy przytulić nastolatkę i powiedzieć „nie martw się, nadejdą lepsze dni” niezależnie od tego jak błaho to brzmi. Koniec końców młodzi trafiają do rodziny zastępczej. I wspaniale było wiedzieć, ze żadne z dwojga młodych ludzi nie zapomniało o sobie. Wspaniała, wzruszająca manga, poruszająca najskrytsze struny mojej duszy :)
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2018-04-26
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 216
Tłumaczenie: Joanna Szmytkowska
Dodał/a opinię:
Ovieca
Zol jest łowcą nagród – poluje i zabija zbirów, za których oferowane są nagrody pieniężne. W świecie morderstw i szemranych interesów znany jest...