Był typowym homo viatorem. Stale w podróży po orientalnych krajach poznawał język, kulturę i zwyczaje mieszkańców Indii Brytyjskich, Arabii, Afryki Wschodniej, czy Ameryki Południowej. Dzięki swoim owocnym ekspedycjom odebrał z rąk królowej Wiktorii tytuł szlachecki. Co więcej, jego biografia tak zafascynowała pewnego pisarza, że postanowił uczynić go bohaterem swojej powieści. Tym, który podjął się tego wyzwania był Ilija Trojanow, zaś sportretowanym przez niego podróżnikiem był nie kto inny, jak sam sir Richard Francis Burton.
"Kolekcjoner światów" to zapis niebywałej podróży do najdalszych zakątków Ziemi, jaką Burton odbył w służbie Kompanii Wschodnioindyjskiej. Oficjalnie przybywał do kolejnych miejsc po to, by z ramienia królowej brytyjskiej sprawować kontrolę nad miejscową ludnością. Jego prywatny cel był jednak inny. Pragnął on nie tylko do głębi poznać kulturę kraju, w którym przebywał, ale również odkryć nieznane Europejczykom miejsca i na wieki zapisać się w historii świata.
Beletryzowana opowieść o życiu Burtona i jego misji, choć utkana z prawdy i fikcji, niemal od pierwszej strony wprowadza nas w rzeczywistość Orientu, którą zarówno XIX-wieczny, jak i współczesny mieszkaniec Europy pochłania wszystkimi zmysłami. Książka Trojanowa nie byłaby jednak tak znakomita, gdyby nie wkład autora w poznanie biografii swojej postaci. Pisarz niemal od lat młodości zafascynowany osobą słynnego podróżnika postanowił odtworzyć wędrówkę Burtona po świecie, nie szczędząc nam przy tym szczegółów z życia prywatnego tego szlachcica. By oddać klimat miejsc, w których przebywał pułkownik, posłużył się orientalnym słownictwem, chętnie wykorzystując zwroty wprost z literatury arabskiej. Dzięki tym zabiegom Trojanow uczynił "Kolekcjonera światów" powieścią, która wymyka się jakiejkolwiek klasyfikacji typologicznej. Elementy literatury podróżniczej, obyczajowej i fragmenty zapisków pamiętnikarskich znakomicie korespondują w niej z wątkami miłosnymi tworząc obraz XIX-wiecznego styku kulturowego, który powstał za sprawą europejskiego kolonializmu.
Historię opisaną przez Iliję Trojanowa trzeba poznawać stopniowo, niespiesznie wertując karty powieści. Jest to bowiem lektura niełatwa. Przesycona nawiązaniami do arabskiej, indyjskiej i afrykańskiej kultury, wymaga od czytelnika skupienia i pełnego zaangażowania. Są rozdziały, w których losy Burtona pochłaniają nas bez reszty i nie pozwalają ani na chwilę odpocząć od literackiej wędrówki. Są i takie fragmenty, które czytamy z wielkim zażenowaniem. I dobrze, bo taka właśnie powinna być powieść - pełna ukrytych emocji czekających na odpowiedni moment, by dosięgnąć czytelnika i nie pozwolić mu zapomnieć o poznanych wydarzeniach.
Powieść Iliji Trojanowa to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam. Autor w sposób niebywały dokonał demitologizacji swego bohatera i uczynił z Burtona człowieka z krwi i kości, którego losy przypominają koleje życia postaci rodem z XVIII- wiecznych powieści awanturniczych. "Kolekcjoner światów" wprowadził do literatury biograficznej powiew świeżości i tym samym udowodnił, że prawdziwa opowieść o sławnej postaci nie musi być wiernym odwzorowaniem jej życia, a wręcz przeciwnie, nabiera wartości dopiero wtedy, kiedy luki w życiorysie uzupełnimy przy pomocy wyobraźni.
Wszystkim miłośnikom niebanalnych powieści i pasjonatom odległych krain polecam "Kolekcjonera światów", a sama czekam już na kolejne przekłady dzieł tego pisarza.
Informacje dodatkowe o Kolekcjoner światów:
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2014-02-20
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
9788373924659
Liczba stron: 486
Dodał/a opinię:
malutkaska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...