Krótka instrukcja obsługi psa to książka Krzysztofa M. Kaźmierczaka wydana w kwietniu 2016 przez wydawnictwo Zysk i S-ka.
Krzysztof Kaźmierczak jest zapewne postacią znaną. Dziennikarz śledczy od wielu lat próbuje, aby sprawiedliwości stało się zadość. Od roku 1992 bada sprawę Jacka Ziętary, dziennikarza, który został zamordowany.
Historia tej powieści została oparta na prawdziwych motywach. Pewien dziennikarz znika bez śladu. Nikt nie wie, co tak naprawdę się z nim stało. Sprawą interesują się nie tylko koledzy zaginionego, ale także detektyw, jego była żona oraz ksiądz -- niegdyś tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa. Czy komuś z nich uda się rozwiązać całą zagadkę? Czy targające bohaterami wątpliwości pozwolą doprowadzić sprawę do końca? I dlaczego policja oraz prokuratura nie chcą podjąć żadnych działań?
W trakcie czytania tej powieści natrafiłam na mały problem. Zaplątałam się. W Krótkiej instrukcji obsługi psa przewijała się niezliczona ilość bohaterów bez imion. Nie uważam tego za całkowitą wadę, ale sprawiło mi to pewną trudność i zamiast skupiać się na historii zawartej w powieści, większą uwagę poświęciłam zapamiętywaniu, kto kim jest. Jestem osobą, która bardziej przyswaja informacje o bohaterach, jeżeli mają oni jakieś imiona. Pseudonimy niestety nie wystarczyły. Muszę jednak przyznać, że wykreowani przez autora bohaterowie stanowią atut tej powieści. Do ostatniej strony czytelnik nie wie, komu może ufać, kto jest dobrą, a kto złą postacią.
Najbardziej wyróżniającą postacią jest detektyw. Zwrócił moją uwagę ze względu na targające nim wątpliwości. To pokazało, że jest prawdziwym człowiekiem, takim z krwi i kości. Nie zawsze postępował dobrze, nie został wykreowany na ideał. Jest to zdecydowanie postać, której warto przyjrzeć się bliżej. Niemniej ważnym bohaterem jest Pismak, który za wszelką cenę próbuje odnaleźć kolegę po fachu.
Miejsca, zaułki i nieciekawa okolica tworzą specyficzny klimat tej powieści. Idealny dla książki sensacyjnej, czy kryminału. W powieści nie brakuje podejrzanych miejsc, które wzbudzają w czytelniku pewne obawy.
Po przeczytaniu tej książki doszłam do pewnej refleksji. Wymiar sprawiedliwości tak naprawdę niewiele ma wspólnego ze sprawiedliwością. Szczególnie w Polsce, o czym niejednokrotnie mogliście przekonać się i Wy. Wielu zbrodniarzy po dziś dzień żyje na wolności. Mijamy ich codziennie na ulicy, a nawet nie zdajemy sobie sprawy, że kiedyś mogli być zamieszani w porwania, napady, czy morderstwa. Natomiast wielu niewinnych ludzi spędza nawet do kilkunastu lat w więzieniu. To taka gorzka prawda o naszym kraju. Nie ma i nie będzie sprawiedliwości. Być może niektóre sprawy ujrzą światło dzienne, ale wtedy może być już za późno na jakikolwiek osąd.
Wiele książek, które miałam okazję czytać, ma okładki, które w jakiś sposób zdradzają część fabuły. Na okładce zaprojektowanej przez Paulinę Radomską-Skierniewską tego nie znajdziemy. Czarny beton został w dużym stopniu zakryty przez tytuł książki wypisany czerwonymi literami. Okładkę dodatkowo wzbogacają dwa rysunki psów. Cenię minimalizm, a Krótka instrukcja obsługi psa prezentuje się naprawdę nieźle pod względem wizualnym.
Podsumowując, uważam że książka Krzysztofa M. Kaźmierczaka jest naprawdę godna uwagi. Polecam ją każdemu, kto lubi niebanalne historie osnute wątkiem tajemnicy. Nie znajdziecie tutaj może typowych scen godnych kryminału czy powieści sensacyjnej, ale niewątpliwie książka Was zainteresuje. Zarysowane tło polityczne oraz nietuzinkowi bohaterowie z całą pewnością zmuszą czytelnika do refleksji.
Informacje dodatkowe o Krótka instrukcja obsługi psa:
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2016-04-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788377858769
Liczba stron: 296
Dodał/a opinię:
Dakota
Sprawdzam ceny dla ciebie ...