"Nadzieję powinno się malować na żółto, kolorem słońca, które tak rzadko oglądaliśmy."
Książka zaczyna się wprost sielankowo. Rodzina: mama, tata i czwórka dzieci. Dom tętniący miłością. Rodzina Dollangangerów nie była bogata, ale nic im nie brakowało. Wszyscy byli wyjątkowo piękni. Dzieci przez sąsiadów były nazywane Drezdeńskie Lalki.
To ich życie nagle przerwała tragiczna wiadomość. Głowa rodziny, ich cudowny tata, zginął w wypadku samochodowym. Cały świat dzieci legł w gruzach. Corrine - matka dzieci, decyduje się na powrót do swego rodzinnego domu. Rodzeństwo w dniu, w którym przybywają do potężnego, bogatego domu, zostaje umieszczone w ciasnym, brudnym, ciemnym pokoiku na poddaszu. Mama tłumaczy im, że musi przekonać swego ojca, a ich dziadka, do nich.
I tu się zaczyna powieść. Jeden dzień na strychu, potem tydzień, miesiąc, rok, kilka lat... To co te dzieci przeszły... tego nie da się opisać w żaden sposób. Próbują sobie organizować czas, opiekują się sobą, same się leczą, przytulają, starsze muszą młodszym bliźniakom zapewnić miłość rodzicielską. I tu również zaczyna się kolejny problem. Pomiędzy Cathy a Chrisem zaczyna się tworzyć miłość nie tylko taka jak między rodzeństwem. Zaczynają dojrzewać. Poruszony jest ( choć tylko bardzo delikatnie ) problem miłości kazirodczej.
A matka? Matka wiedzie sobie bardzo wystawne życie, obwiesza się kosztownościami, wychodzi ponownie za mąż za młodszego od siebie mężczyznę, jeździ na wycieczki zagraniczne, bywa na bankietach. Do dzieci przychodzi coraz rzadziej, coraz mniej ich zapewnia o swej miłości.
Jest jeszcze osoba babci. Do końca nie wiem co o niej myśleć. Na początku wydawało mi się, że to postać mega negatywna, potem już zaczęłam się zastanawiać, która gorsza, babka czy matka.
"Kwiaty na poddaszu" to książka, która po przeczytaniu "wrosła" we mnie. Emocje, jakie we mnie wzbudziła, pozostaną na wiele lat w mojej psychice. Od nienawiści do Corrine, poprzez miłość do tych biednych dzieciaków. Niejedną łzę uroniłam.
Całą tę historię poznajemy z perspektywy Cathy, starszej córki Dollangangerów.
Po przeczytaniu tej książki na pewno wiem, że sięgnę już wkrótce po kolejne jej części.
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2012-02-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Flowers in the Attic
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Bożena Wiercińska
Dodał/a opinię:
Nadzieję powinno się malować na żółto, kolorem słońca, które tak rzadko oglądaliśmy.
Czwarty tom nowej sagi autorki bestsellerowych „Kwiatów na poddaszu”. Przez trzy tomy sagi rodu Casteelów śledziliśmy trudne...
Dalszy ciąg Kwiatów na poddaszu, na który czekają czytelnicy! Książka wznowiona po 17 latach okupuje listy bestsellerów! Druga część niezwykłej historii...
Cierpliwość. Pomalowałam ją na szaro i powiesiłam wśród czarnych chmur. Nadzieję pomalowałam na żółto, jak słońce, które mogliśmy oglądać przez kilka krótkich, porannych godzin.
Więcej