Znacie ten typ książek, które wciągają Was do miejsca akcji i dają możliwość przeżywania wszystkiego z bohaterami? Choć jeszcze niedawno moja odpowiedź byłaby twierdząca, dopiero „Lewy brzeg” pokazał mi, jak to naprawdę jest. Współodczuwałam każdą chwilę smutku, strachu, złości czy nawet bezradności. Wraz z Majką ubolewałam nad losami podopiecznych, którzy złamali się pod ciężarem bólu i niesprawiedliwości, przez co teraz terapia stanowi ich jedyny ratunek. Rozważałam wszystkie za i przeciw, gdy tajemniczy, mroczny Paweł coraz bardziej zadomawiał się w jej sercu. Oddychałam tym samym świeżym powietrzem Łowisk oraz napawałam się zniewalającymi widokami, całą sobą chłonąc sielski klimat.
W tej książce utarte schematy nie istnieją. Autorka stworzyła nietuzinkową historię po brzegi wypełnioną niemal poetyckimi opisami emocji i otoczenia. Już sam wątek romantyczny można uznać za nietypowy, zważywszy na fakt, iż zarówno Majka, jak i Paweł walczą ze sprzecznymi uczuciami i wątpliwościami. Jego plany nie obejmowały miłości, tylko zemstę i wyzwolenie się od klątwy. Zaś ona dostrzega jego drugie niepokojące oblicze, które dość skutecznie ją odtrąca. A jednak od samego początku czuć między nimi chemię, a chwile bliskości wręcz ociekają iskrzącą namiętnością oraz magnetyzmem.
Co ważne – romans nie jest jedynym istotnym elementem tej powieści. Akcja skupia się również na sile przyjaźni między Majką i Ewą. To, jak bardzo główna bohaterka stara się wspierać przyjaciółkę po traumatycznych przeżyciach, wielokrotnie doprowadziło mnie do łez. Takich niesamowitych relacji dostajemy więcej. Moją szczególną uwagę zwróciła więź Pawła i jego brata. Dosłownie sceny z nimi stanowią swego rodzaju ciepłą kołderkę bezpieczeństwa – takiej pewności, że może spłonąć cały świat, a oni do samego końca będą trzymać się za ręce. Nawet gdyby ten pożar powstał za sprawą Pawła.
Autorka na piedestale stawia także problemy społeczne. Na przykładzie dzieci po przejściach pokazuje, że brutalny świat ujawnia prawdziwe oblicze nie tylko dorosłym. Odciska niewyobrażalne piętno na młodych, maleńkich sercach, które niczym gąbka chłoną każdy element ich rzeczywistości.
Obecność Matyldy uważam za drobną, aczkolwiek niezwykłą wisienkę na torcie. Nadaje całości lekkiego oniryzmu, przy okazji wracając do niesamowitego i nieco zapomnianego motywu Pani Jeziora – niespokojnej duszy, składającej się z rozmaitych legend. W tym tomie nie ma jej zbyt wiele, dzięki czemu otrzymujemy intrygujące preludium do kolejnych tomów, w których Łowiska będą grały jeszcze większą rolę.
Wzruszający, wciągający, wartościowy, napisany przepięknym językiem romans z elementami obyczajowymi i paranormalnymi. Polecam!
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2023-05-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Maja Ciupińska
"Jagoda" to trzecia odsłona sagi Anny Kasiuk zatytułowanej "Łowiska". Majka zamieszkała w starym domu nad jeziorem, z ogromnym zapałem prowadzi poradnię...
Opowieść o miłości, która ocala. Trzydziestodwuletnia Agnieszka żyje w błogim przekonaniu, że świat stoi przed nią otworem. Mieszkając z rodzicami...