Listy Noel

Ocena: 4.67 (3 głosów)
opis

„Listy Noel” to czwarta część z serii świątecznych powieści Richarda Paula Evansa. Każda historia jest oddzielną opowieścią, dlatego nawet jeśli nie czytaliście poprzednich części, możecie sięgnąć po tę książkę. Główną bohaterką powieści jest młoda kobieta o wdzięcznym imieniu Noel, które, swoją drogą, oznacza „narodzić się”. Dziewczyna odcięła się od życia, które prowadziła wcześniej, wyjechała z rodzinnego miasta i nie utrzymywała kontaktu z ojcem. Ten przed śmiercią wysłał do niej list z prośbą o spotkanie. W tym miejscu rozpoczyna się przygoda Noel, która na zawsze zmieni jej życie. Bardzo lubię książki Evansa za życiową mądrość i za to, że zawsze zostawiają czytelnika z jakimś wartościowym przesłaniem. W najnowszej powieści autora zostały poruszone dość istotne kwestie, a mianowicie trudne relacje na linii ojciec-córka. Mowa jest tu również o odrzuceniu, strachu przed miłością, uporaniu się z demonami przeszłości, trudnej drodze do wybaczenia, odnalezieniu wewnętrznego spokoju i o tym, jak prawda może nas wyzwolić. Noel przez wiele lat uważała ojca za złego człowieka. Dopiero po jego śmierci zobaczyła, jak wielu miał przyjaciół, jak wielu osobom pomógł. Zrozumiała, że się myliła, a ojciec za wszelką cenę starał się ją ochronić. Przed czym? To już musicie sprawdzić w powieści. Przeszłość Noel pełna była kłamstw i kiedy zaczynają one wychodzić na jaw, jej oczy w końcu się otwierają i może zacząć budować nowe, oparte na prawdzie życie.

Powieść jest wzruszająca, momentami nawet bolesna. Ale daje nadzieję, niesie pokrzepienie i pocieszenie. Listy, które otrzymuje Noel to skarbnica życiowych prawd, a przy okazji cytatów, które warto zanotować lub zaznaczyć sobie na później. Będą idealną podporą w trudnych chwilach. Ta historia bywa smutna, jest jednak szczera i prawdziwa, bo opowiada o życiu. O życiu pełnym wzlotów i upadków budowanym od nowa na zgliszczach przeszłości. O życiu, w którym prym wiodą skomplikowane relacje rodzinne, w którym często idealizujemy osoby nam bliskie kosztem innych, które obwiniamy za całe zło, które nam się w życiu przytrafiło. Jest to też opowieść o miłości, a właściwie o tym, aby dać sobie szansę na miłość, nawet jeśli myślimy, że na nią nie zasługujemy. Bo szansa należy się każdemu. Szczególnie w takim okresie jak Święta, kiedy wszystko może się zdarzyć. Bo to czas cudów, prawda?

Atmosfera Świąt jest wyraźnie wyczuwalna w powieści, jednak nie jest to typowo świąteczna opowieść. Klimat, jaki się w niej utrzymuje, jest bardziej zimowy niż świąteczny, a miejscami nawet trochę jesienny. Na pewno jednak powieść ta nie jest cukierkowata. Jest piękna, porusza najczulsze struny w sercu czytelnika ze względu na ogromny ładunek emocjonalny. Na szczęście nie wypływa z każdej jej strony cukier, lukier i inne motylki. To powieść podejmowaniu złych decyzji i dojrzewaniu do podjęcia tych właściwych, o pogubieniu się w życiu i próbie odbudowania go na nowo, o odkrywaniu prawdy i o mierzeniu się z jej konsekwencjami i o przebaczeniu, także sobie, przede wszystkim. Dlatego nie ma tu miejsca na żadne słodkie, motylkowate emocje. Książkę czyta się szybko, głównie dlatego, że akcja jest dynamiczna i przeważają w niej dialogi, co nadaje jej jeszcze większego dynamizmu. Końcówka jest nawet trochę zbyt szybka, za dużo się dzieje i do tego wszystko wywraca się do góry nogami. Ale ja tak właśnie lubię, dlatego nie narzekam. Kreacja bohaterów jak zawsze wyszła autorowi znakomicie. Postać Noel jest wiarygodna, a samą bohaterkę można polubić i można się z nią utożsamiać. Jednak trochę wbiła mnie w fotel informacja, że dziewczyna, która jest redaktorką w nowojorskim wydawnictwie, nie wiedziała, co znaczy tabula rasa, a tak podpisywane były tajemnicze listy, które do niej przychodziły. Dla mnie trochę szok. Ale się nie czepiam, bo to w sumie szczegół, a z książką bardzo przyjemnie spędziłam jeden zimny wieczór i dobrze będę ją wspominać.

„Listy Noel” to ciepła, poruszająca opowieść z ponadczasowym przekazem, którą warto przeczytać. Jest życiowa, do bólu prawdziwa, wartościowa i właściwie czyta się sama. Polecam!

Informacje dodatkowe o Listy Noel:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-11-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788324074303
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: The Noel Letters
Tłumaczenie: Hanna de Broekere
Dodał/a opinię: maitiri_books

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej
Zobacz opinie o książce Listy Noel

Kup książkę Listy Noel

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Zegarek z różowego złota
Richard Paul Evans0
Okładka ksiązki -  Zegarek z różowego złota

Gdy David poznał MaryAnne, zrozumiał, że wreszcie spotkał kobietę swojego życia. Ten wieczny kawaler zaczął marzyć o małżeństwie i rodzinie – nawet...

Bliżej słońca
Richard Paul Evans0
Okładka ksiązki - Bliżej słońca

Kiedy Christina planowała swój wymarzony ślub, nie miała pojęcia, że wydarzenia potoczą się zupełnie innym torem, niż tego pragnęła. Paul również...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Opowieści o kolorach
Nadine Debertolis
Opowieści o kolorach
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy