Lubiliście poszerzać swoją wiedzę? Ja uwielbiam! Jedni zachwalają pozycje, z którym mają możliwość dowiedzieć się czegoś ciekawego, inni za to widzą w nich same cyferki i suche naukowe wywody. A jak jest w rzeczywistości? Czy pozycja naukowa może być ciekawa i co najważniejsze, czy można dobrze się bawić podczas jej czytania? Otóż można i udowodnił to Steven Johnson w swojej książce „Małe wielkie odkrycia”. O czym jest powyższa lektura? Przede wszystkim to zbiór ciekawostek, nowinek, tajemniczych twierdzeń i zagadek, które nie mają nic wspólnego z mozolnymi, nudnymi lekcjami, którymi raczyli nas w szkole. Po prostu jest to zupełnie inne spojrzenie na na przedmioty oraz zjawiska, które otaczają nas na co dzień. Byłam pewna, że wciągnę się w tę książkę. I tak się stało! Fascynujące , często przypadkowe odkrycia, wynalazki, przemysłowe rewolucje i przeobrażenia czegoś zwykłego sprawi, że nie będziemy mogli oderwać się od lektury, a nasze szare komórki będą pobudzone do granic możliwości. Każdy znajdzie tu coś dla siebie! . Nasza wyobraźnia będzie wystawiona na niemałą próbę, ale z pewnością świetnie sobie ze wszystkim poradzicie. Bo cóż to jest przykładowo Teoria Chaosu? Albo, jak pewien wizjoner na lodzie stał się milionerem, by odejść w niesławie? Ja bawiłam się i uczyłam jednocześnie, odkrywając jak wiele ma mi do zaoferowania matematyka, fizyka, chemia itp dziedzina nauki. A nie sądziłam, że jest to w ogóle możliwe;). Plusem tej publikacji jest niewątpliwie prosty język i łatwość w jaki autor przekazuje nam swoją wiedzę. Nie ma tu specjalistycznego języka, skomplikowanych teorii czy zawiłych wywodów. Jest za to przyjemne w odbiorze przedstawienie etapu od odkrycia, do stałych przemian, które unowocześniają i sprawiają użytkowość w wielu dziedzinach danego wynalazku. . Wszystko to po to, aby ułatwić nam przyswajanie wiedzy. Nie brakuje tu co prawda teorii czy twierdzeń, ale są one podane w takiej formie, że aż chce się jeszcze bardziej zagłębiać w świat liczb, anegdot i naukowych historyjek. Nie bójcie się otworzyć tę książkę i zasmakować w tym, co przyszykował nam Steven Johnson. Jestem pewna, że będziecie przyjemnie zaskoczeni! „Małe wielkie odkrycia” to książka, którą powinien mieć w domu każdy! Mnóstwo tu eksperymentów, teorii, procesów przemian, a to wszystko sprawi, że spojrzymy na otaczający nas świat w zupełnie inny sposób. Takich książek powinno być więcej. Polecam gorąco!!
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2015-12-02
Kategoria: Popularnonaukowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię:
figlarna24
Książka zabiera nas w fascynującą podróż do korzeni ludzkiej osobowości. Opisując działanie mózgu, Johnson w przystępny sposób korzysta ze świeżych odkryć...
Fascynujący świat małych wielkich odkryć! Które wynalazki miały największe znaczenie dla historii ludzkości? Co tak naprawdę wpłynęło na nasz rozwój?...