Opowiadania są różne, jedne zaczynają się leniwą fabułą, która w pewnym momencie przemienia się w coś tak ciekawego, że nie można przestać czytać i czytelnik powtarza sobie w myślach ,,jeszcze kilka stron, jeszcze tylko kilka stron i...", a inne od samego początku intrygują do tego stopnia, że adrenalina zaczyna dominować nad innymi hormonami.
Nie będę streszczała tych opowiadań, bo zbyt dużo zajęłoby mi to miejsca, tym bardziej, że przy każdym z opowiadań musiałabym się zatrzymać na dłużej, i w końcu mielibyśmy konspekt opowiadań Krzysztofa Spadło, a to już leży w kwestii samego autora.
Co mnie jednak urzekło w tych niesamowitych, graniczących między jawą a snem opowieściach?
Autor ma wyjątkową lekkość w pisaniu zarówno o zjawiskach paranormalnych jak i w opisywaniu zjawisk przyrodniczych czy też samej przyrody. Ma również lekkość w używaniu ,,pospolitego słownictwa", ale ta wulgarna gwara dodaje tylko autentyczności fabule. Detaliczne często opisy ludzi, czy ich zachowania są chwilami nużące, ale bardzo często pozwalają na dokładniejsze umiejscowienie w opowieści punktu fabuły czy osoby. Autor używa wielu metafor i ma skłonność do bardzo obrazowych opisów. Kiedy pisze na przykład o zatłoczonej ulicy, to robi to w taki sposób, że czytelnik wręcz słyszy gwar i widzi bezbarwną masę ludzi przesuwającą się po chodnikach.
Informacje dodatkowe o Marzyciele i Pokutnicy:
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2012-05-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
978-83-7722-399-4
Liczba stron: 344
Dodał/a opinię:
Ewfor
Sprawdzam ceny dla ciebie ...