Niektórzy uważają, że osobom dorosłym nie przystoi czytanie książek dla dzieci, lecz niby dlaczego nie? Przecież czytając właśnie taką lekturę odkrywamy na nowo dziecko będące ciągle w nas. Dla mnie to naprawdę duża frajda, gdy mam możliwość dobrej zabawy z literaturą dla najmłodszych, a teraz dodatkowo gdy czytam ją wnukom. Wszyscy się dobrze wtedy bawimy. Tak było i tym razem, podczas czytania trzeciej części bardzo prześmiesznej serii o sympatycznej trójce rodzeństwa. Wiktoria, Lilka i Mateusz są bohaterami książki "Mateusz i zapomniany skarb"
Minął kolejny rok szkolny, a Mateusz jest już prawie dorosły i już niemal tak wysoki jak Lilka, właśnie skończył drugą klasę. Rodzice zaczynają planowanie wakacji, oczywiście na Kaszubach, w Amalce. Tylko Wiktoria pojedzie początkowo na obóz językowy. W poprzednich tomach Mateusz był małym chłopcem a teraz wydoroślał i właśnie on w tej części jest narratorem. Jego przemyślenia są naprawdę rewelacyjne.
"Przy problemach zupełnie nieistotnych, jak na przykład oceny w szkole, mama zachowuje się bardzo nerwowo."
Co wydarzy się w tej części? Nie będę opisywać, gdyż wtedy nie będzie już sensu czytać książki a przecież nie o to chodzi abym ją streściła.
Mateusz zaczął prowadzić zeszyt, który nazwał "Zeszyt prawd życiowych Mateusza", w którym zapisuje swoje przemyślenia, aby nie zapomnieć ważnych rzeczy. Czytając jego zapiski można się nieźle bawić, zwłaszcza, że zawierają obok humoru naprawdę sporo mądrości.
"Dorośli (nawet mama) czasem kłamią. (Na przykład, że głowa pęka, kiedy wcale nie pęka)."
Nie zawiodłam się przy czytaniu tej książki, a moje wnuki również były zachwycone lekturą. Czytałam im tę książkę dwa razy, bo chciały jeszcze i jeszcze posłuchać o mądrościach zapisywanych przez Mateusza. A gdy jeszcze doszedł wątek o zaginionym skarbie, to zrobiło się bardziej tajemniczo.
Czy skarb zostanie odnaleziony? I co to jest za skarb? Musicie przekonać się o tym już sami.
Te książeczki są tak napisane, że nie ma konieczności czytania ich po kolei, ta może być odrębną lekturą, tak jak dwie poprzednie. Pani Magdalena bardzo dobrze sobie radzi również z literaturą dziecięcą, chociaż po te dla dorosłych także czasem chętnie sięgam.
Dodatkowo wszystkie tomy tej serii są świetnie ilustrowane przez Joannę Zagner-Kołat, łączą się w spójną całość z tekstem.
Polecam.
"Popatrz kochana, ledwo człowiek usiądzie z książką albo z telefonem w dłoni, dzieciaki natychmiast wsiadają na ciebie i traktują cię niemalże jak trampolinę do skakania. Najpierw dzieci, a potem jeszcze kot."
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2022-01-12
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 192
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Myszka77
Przy problemach zupełnie nieistotnych, jak na przykład oceny w szkole, mama zachowuje się bardzo nerwowo.
„Zamek z piasku” to powieść o miłości, małżeństwie, pragnieniu dziecka, samotności i pożądaniu. W tej kolejności. Młode małżeństwo, które...
Są takie historie, które zostają w ludziach na zawsze... Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami poruszająca opowieść o trudnej miłości w cieniu walki o...
Nie mówić kobietom, że mają dużą pupę, nawet RELATYWNIE, bo mogą się wkurzyć.
Więcej