Maria Rodziewiczówna to chyba najsłynniejsza polska autorka powieści miłosnych. Ja czytać jej dzieła zaczęłam od nietypowego dla niej utworu, kierowanego do młodzieży Lato leśnych ludzi. Książka spodobała mi się, więc sięgnęłam po kolejną jej powieść, Między ustami a brzegiem pucharu. Trochę się obawiałam, bo o Rodziewiczównie wiele osób mówi z lekceważeniem i nie uznaje jej utworów za coś wartego przeczytania. Po lekturze myślę jednak, że to niesprawiedliwe.
Między ustami a brzegiem pucharu to historia miłości dumnej Polki i dumnego Niemca. Polka, Jadwiga, jest patriotką i o wrogach narodu ma bardzo złe zdanie, brzydzi się nimi, choć jest zbyt kulturalna, by okazywać to w brutalny sposób. Jest przyzwoita, poważna, małomówna i nie unika obowiązków. Niemiec, hrabia Wencel miał matkę Polkę, której nie zdążył poznać. Umarła wkrótce po jego urodzeniu, a jego wychowano w nienawiści do Polski i Polaków. Wencel jest hulaką, ma kilka kochanek, wciąż wywołuje awantury i pojedynkuje się z każdym kto mu przypomni o polskich korzeniach. Przypadkiem spotykają się w Berlinie, a on w tej pierwszej rozmowie, nie wiedząc że ona jest Polką, mówi szczerze co myśli o Polsce. Jadwiga wyrobiła sobie o nim wówczas bardzo złe zdanie, a on się w niej zakochał. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że opiekunka Jadzi to babka hrabiego, której on jeszcze nigdy nie poznał.
Początki znajomości Jadwigi i Wencla są trudne. Niemiec wychowany beztrosko wśród pokus życia towarzyskiego nie pasuje do świata pobożnej i przyzwoitej Polki. Ona go nienawidzi, babka zrzędzi i bardzo powoli do niego przekonuje, a on robi wszystko by wkraść się w łaski obu pań. Ta cała historia ma chyba ukazywać jacy to obrzydliwi są Niemcy a jacy cudowni Polacy, ale w tamtych czasach chyba wszyscy w Polsce mieli takie zdanie i musieli się jakoś pocieszyć. Wencel w końcu staje się Wackiem, Polakiem, i odnajduje się w polskiej rodzinie, zaczyna też pracować jak polski posiadacz ziemski. A czy zdobywa Jadzie, to niech każdy sam sobie doczyta.
Książka jest napisana bardzo przyjemnie, czyta się ją szybko a podczas czytania trudno się znudzić. Co prawda język jest starodawny i niektóre słowa brzmią obco, ale całość jest zrozumiała i prosta. Nie ma tu dłużyzn i niepotrzebnych fragmentów, wszystko dzieje się bardzo szybko. Historia wciąga, choć mogłaby być bardziej złożona. W każdym razie - warto po nią sięgnąć. Serdecznie polecam.
Informacje dodatkowe o Między ustami a brzegiem pucharu:
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2016-07-06
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7779-265-0
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię:
Dizzy
Sprawdzam ceny dla ciebie ...