Jak już kiedyś wspomniałam, ten rok to powroty, a końcówka wakacji to zdecydowanie dla mnie powrót do Marii Rodziewiczówny. Bo jest coś takiego w tej autorce, że nie potrafię się oprzeć jej słowom. A Między ustami a brzegiem pucharu zdecydowanie należy do moich ulubionych spod jej pióra.
Jest coś takiego w romansach sprzed wieku, że człowiek się czerwieni, a kolana miękną. Coś takiego jest w powieści Rodziewiczówny. Może to urok epoki. A może to właśnie ta odległość między ustami a brzegiem pucharu, niewielka i dynamicznie zmieniająca się, odzwierciedlająca ulotną chwilę, niezwykle krótki czas, w którym jednak może zdarzyć się bardzo wiele. Takiego samego znaczenia nabiera owo sformułowanie w powieści Marii Rodziewiczówny. To jedno uderzenie serca, mrugnięcie powiek, pełne napięcia, które może odmienić nasze życie zupełnie. Ta odległość, pozornie niewielka, może być całą przepaścią pełną pogardy, nienawiści i uprzedzeń. Lub miłości, bo nigdy nie da się przewidzieć cóż się wydarzy. I tak jak niewielka jest ta przestrzeń, tak niewielkich rozmiarów jest ta książka, a jednak kryje jedną z najpiękniejszych historii w polskiej literaturze. Historię polskiego społeczeństwa, historię poszukiwania własnej tożsamości narodowej, a przede wszystkim historię miłości. Bo dla miłości można zrobić wiele, można zmienić wiele, zrewidować swoje zasady i wartości. Bo nie od dziś wiadomo, że ona czyni cuda. Uwielbiam tę historię, tak zwyczajnie. Za jej subtelność, piękno, za to jak zniewala. Jak pozwala się powoli odkrywać, jak oczarowuje delikatnym uśmiechem, przypadkowym dotykiem, ukradkowym spojrzeniem. Jest aksamitna, nienachalna i zbliża się do serca powoli, a gdy już tam trafi.. to nie ma ucieczki. Nie potrafię wyrazić jak wyjątkowa jest dla mnie ta powieść, jak styl autorki raz po raz mnie uwodzi, jak mocno się w niej zatracam. Bo tylko ona tak potrafi pokazać, że w chwilach, w których nie może zaistnieć nic więcej poza nienawiścią, rodzi się coś wyjątkowego.
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
posrod_kwiatow
Przepiękna opowieść o szlachcie polskiej walczącej o utrzymanie rodzinnych majątków na Kresach Wschodnich. Chyba najbardziej osobista książka Marii Rodziewiczówny...
„Magnat” to pasjonująca historia Aleksandra Kalinowskiego, młodego potomka zbiedniałego arystokratycznego rodu, wychowanego na łasce bogatej...