Miewacie tak , że po odłożeniu przeczytanej książki czujecie się jakbyście żegnali przyjaciół ? Ja tak miałam tu, ciężko mi było się rozstać z tą książką i jej bohaterami. I nie prędko o nich zapomnę.
To moja pierwsza książka spod pióra tej autorki ale na pewno nie ostatnia. Pięknie pisze, cudownie bawi się emocjami czytelnika i potrafi trzymać w napięciu.
Książka pisana jest z perspektywy zarówno Molly jak i Wiktora - jej znajomego z dzieciństwa, któremu już wtedy dokuczała, a on już wtedy miał do niej słabość. Niby przypadkowe spotkanie w klubie po latach, zapoczątkowało kolejne . Jesteśmy świadkami tego jak oboje się angażują mimo, że Melania zawzięcie się przed tym broni.
No właśnie, ta nasza tytułowa Molly. To dziewczyna po przejściach. Straciła mamę jak była malutka, krótko po tym jakby ojca , bo trafił do więzienia i w wieku 5 lat ona trafiła do domu dziecka . Tam na szczęście nie była sama, poznała Robsona i od tej chwili byli wzajemnie dla siebie wsparciem , przyjaciółmi , lecz czasami nie tylko... Można by odnieść wrażenie , że są sobie przeznaczeni, że powinni być razem ale byłoby chyba za prosto , zbyt przewidywalnie i za nudno może. Choć czy z tą dwójką by można się nudzić?
Ale do życia Molly wraca Wiktor, spokojny, ułożony, żyjący zgodnie z prawem - jej zupełne przeciwieństwo . Co z tego wyniknie ?
Kochani radzę abyście się przekonali bo ta książka, jest naprawdę cudowna. Co ja tu przeżywałam to głowa mała. Można się pośmiać, bo Molly, jej zachowania, teksty, bawią subtelnie . Można być przerażonym bo są momenty, a szczególnie pod koniec , że czytałam bojąc się każdej kolejnej strony, myśląc co z nimi wszystkimi będzie, dlaczego tak musiało się stać. Kończyłam czytać ze łzami w oczach bo nie dość , że ciężko rozstać się z tymi bohaterami to jeszcze autorka w epilogach zaserwowała mi palpitacje, wręcz byłam przez chwilę totalnie załamana. Ale dlaczego to sądzę ,że się sami dowiecie.
Autorka stworzyła nieco szaloną ale piękną historię. Pokazała tu różne oblicza miłości. Bo nie tylko tę między Molly i Wiktorem , choć jest ona wspaniała. Wiktor w wyjątkowy sposób uczył Molly , miłości takiej naturalnej , prostej, opartej na zaufaniu. W sumie je zawiódł ale to kwestia sporna, bo tajemnica którą skrywał nie była jego winą. Miłość Robsona i Molly też była wyjątkowa. Głęboka, choć nieco toksyczna, można by uznać. Ale potrzebowali siebie i byli przy sobie zawsze gdy to drugie tego potrzebowało. Rozumieli się i akceptowali.
Podsumowując, mamy tu niby romans ale nie bagatelny, nie tandetny czy schematyczny. Taki, który potrafi zaskoczyć, w którym poruszone są istotne kwestie, życiowe , dramatyczne, poruszające , pozostające w sercu. To książka nie tylko o miłości ale wokół niej się wszystko skupia. I to jest po prostu piękne.
Nie wiem jak Wy ale ja kocham takie książki i mogłabym je czytać bez końca.
Polecam .
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-10-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Marta BONIECKA
Takiej śnieżycy w Szczawnie-Zdroju nie widziano już dawno. Tak niedobranej pary jak Anastazja i Hubert także nie. Ale święta to przecież czas cudów. Dilerka...
On - zabójczo przystojny i skryty. Ją życie nauczyło podchodzić do mężczyzn z lekkim dystansem. Nieźli z nich agenci. Czy zdążą się dogadać...