Poznań, rok 1987 i dwie tajemnicze sprawy: zaginięcie studentki oraz zabójstwo piosenkarki podczas dancingu w hotelu. Na pozór nic je nie łączy ... Ale co kryje prawda? Do akcji wkracza trzech milicjantów na czele z Teofilem Olkiewiczem. Ryszard Ćwirlej w "Morderczej rozgrywce" zabiera nas w przestępczy świat Polski Ludowej, pokazuje rzeczywistość pełną cwaniactwa, przekrętów i hazardu...
To mój pierwszy kryminał w klimacie PRL i o ile klimat w tej książce jest świetny i bez zarzutów, tak kryminał jako kryminał wypada raczej słabo. Fabuła została zdominowana dialogami, często pełnymi wulgaryzmów, przekomarzaniem się facetów w jakiś błahych sprawach. Nie mam nic przeciwko takiemu stylowi. Brudny świat potrzebuje odpowiedniego odwzorowania. Język powieści jest taki jak być powinien i bardzo dobrze oddaje atmosferę. Jednak czasami zapominałam, że czytam kryminał. To czego mi brakowało to lepiej rozwiniętego śledztwa. Owszem, policjanci prowadzą dochodzenie, przesłuchują świadków ale to wszystko ginie gdzieś po drodze wśród mnogości postaci i wypowiadanych słów. Przez to odniosłam wrażenie, że mam do czynienia z kryminalną historią, która powinna być bardziej na pierwszym planie.
Nie wiem też jak ocenić bohaterów i bohaterki tej książki, zarówno główne postacie, jak i te poboczne nie wyróżniają się niczym szczególnym, a ich charakterystyka niekiedy jest całkowicie zaniedbana.
Krótko mówiąc "Mordercza rozgrywka" jest ok ale liczyłam na coś więcej. Nie odradzam przeczytania bo najlepiej będzie jeśli każdy wyrobi sobie własną opinię, szczególnie jeśli lubicie klimat dawnych czasów albo chcecie poczytać coś rodem z PRL.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-10-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
pannamelancholia
Rok 1991 to czas, kiedy zmienia się wszystko dookoła. Polska Ludowa przestała istnieć, ale jej duch mocno się trzyma, a ludzie jeszcze nie do końca zdają...
Rok 1983. Grodzisk Wielkopolski to spokojne prowincjonalne miasteczko, które w całym PRL-u znane jest z produkcji piwa i wody mineralnej. Nic więc dziwnego...