Nie spodziewałam się, że "Następczyni" okaże się tak wciągającą historią! Czytając tę książkę, nie można się nudzić, zapewniam. Tyle się dzieje, akcja biegnie do przodu jak szalona. Dla mnie właśnie to jest jedną z najważniejszych kwestii w powieściach. Jeżeli wydarzenia potrafią mnie porwać, mój odbiór danej książki z reguły okazuje się bardzo pozytywny. Poza tym całość czyta się naprawdę szybko i płynnie. Styl autorki nie jest jakiś wyszukany, kwiecisty itd., pewnie wiele osób mogłoby się przyczepić, że zbyt prosty, ale nie przeszkadzało mi to, choć zgadzam się, że zmiana mogłaby podziałać na plus.
Muszę się przyczepić do jeszcze jednej rzeczy, która jest moją taką całkowicie subiektywną uwagą i myślę, że nie każdy zwrócił na to uwagę. Otóż powód, dla którego organizowane są Eliminacje, jest chyba trochę naciągany, a może nawet bardzo... Nie sądzę, żeby miały one pomóc w uspokojeniu nastrojów społeczeństwa. Owszem, kraj zawsze żyje tym, co dzieje się w rodzinie królewskiej (wystarczy spojrzeć na szum wokół narodzin córki Williama i Kate), ale w przypadku Illei nie uważam, żeby to załatwiło sprawę. Rozumiem, że nie da się od razu wymyślić nowych reform i działań, lecz autorka mogła lepiej nie łączyć tych dwóch spraw, a jako przyczynę Eliminacji podać po prostu konieczność znalezienia małżonka dla przyszłej królowej. Z historii wiemy, że z reguły dla młodych kobiet, a tym bardziej z królewskich rodów, szukano partnera, z różnych względów.
Nie rozumiem, dlaczego sporo grupa czytelników narzeka na Eadlyn. Przecież to taka ciekawa postać! Przede wszystkim bardzo nieoczywista. Jest rozpieszczona, egoistyczna, władcza, bywa też złośliwa, ale z drugiej strony ma dużo pomysłów, kocha swoją rodzinę, potrafi wyrazić własne zdanie. Myślę, że w głębi duszy to całkiem wrażliwa osoba. Najbardziej podobało mi się, jak bawiła się tymi Eliminacjami. Jej sabotaż zapowiadał się obiecująco, ale więcej już Wam nie zdradzę. Musicie dowiedzieć się sami!
Kilka słów należy się także kandydatom. Moim ulubieńcem zdecydowanie jest Kile. Ma w sobie coś ujmującego. Polubiłam także Henriego, bo chłopak ma dobre serce, ale w moim rankingu z Kile'em nie ma szans. Pozostali chłopacy też są całkiem ciekawi, niektórzy trochę pyskaci, inni mają intrygujące pomysły, jeszcze inni okazują się dość ordynarni... Myślę, że istotną postacią jest również Erik, tłumacz Henriego. Spodziewam się, że w następnej części namiesza. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to pojawia się oczywiście America, Maxon, Marlee, Aspen, Lucy, May itd. Myślę, że obdarzycie sympatią również braci Eadlyn, a w szczególności Ahrena.
"Następczyni" to powieść, która podobnie jak "Rywalki" okazała się wciągającą, magiczną i baśniową historią z domieszką reality show. Bardzo się cieszę, że Kiera Cass znów potrafiła swoją książką mnie oczarować, jestem więc w stanie wybaczyć jej potknięcie w "Jedynej". Fanom całej serii ogromnie polecam, zaś tym, którzy jeszcze nie czytali "Selekcji", radzę zacząć od początku. Wprawdzie "Następczyni" to już zupełnie inna historia, ale najpierw warto poznać opowieść o rodzicach Eadlyn. Osobiście chyba nie wytrzymam do czasu, kiedy ukaże się kolejna część. Tak bardzo chciałabym poznać dalsze losy głównej bohaterki!
Informacje dodatkowe o Następczyni:
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2015-05-13
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
978-83-7686-368-9
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Heir
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Dodał/a opinię:
Agata Kowalewska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...